Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobiety znów oskarżają Romana Polańskiego. Seksskandal z Harveyem Weinsteinem uruchomił lawinę

Aleksandra Gersz
Po tragicznej śmierci żony Roman Polański szukał szczęścia u boku innych kobiet, media pisały m.in. o romansie reżysera z 15-letnią wówczas Nastassją Kinski. Aktorka zapewniała później jednak, że ich relacja nie wyszła poza ramy flirtu
Po tragicznej śmierci żony Roman Polański szukał szczęścia u boku innych kobiet, media pisały m.in. o romansie reżysera z 15-letnią wówczas Nastassją Kinski. Aktorka zapewniała później jednak, że ich relacja nie wyszła poza ramy flirtu LAZIC/SIPA/EAST NEWS/EAST NEWS
Wybuch skandalu z Harveyem Weinsteinem w roli głównej uruchomił lawinę. Zarzuty molestowania ma już znany reżyser James Tobac, pojawiły się również nowe oskarżenia pod adresem Romana Polańskiego.

Kalifornijska artystka Marianne Barnard oskarżyła Romana Polańskiego o molestowanie seksualne. Do zdarzenia miało dojść w 1975 r., kiedy miała 10 lat. Barnard powiedziała, że do przerwania milczenia zainspirowały ją dziesiątki kobiet, które w ostatnim czasie oskarżyły o napaść seksualną znanego hollywoodzkiego producenta Harveya Weinsteina. Amerykanka jest już piątą kobietą, która oskarża Polańskiego o molestowanie.

„Roman Polański fotografował mnie nago i w futrze na plaży w Malibu. Miałam 10 lat. Potem posunął się jeszcze dalej. To musi skończyć się dzisiaj” - napisała 52-letnia dziś Marianne Barnard 13 października na Twitterze. Całą historię artystka z Santa Barbara w Kalifornii wyjawiła kilkanaście dni później brytyjskiej gazecie „The Sun”. Jak powiedziała Barnard, w 1975 r., kiedy miała 10 lat, jej marka zabrała ją na plażę w Malibu. - Na początku myślałam, że idę na plażę tylko z moja mamą. Przez pewien czas byłyśmy tam same, a potem on do nas przyszedł - wspomina kobieta.

Barnard wyznała brytyjskiemu tabloidowi, że jej matka powiedziała jej, iż Polański chce zrobić jej zdjęcia w futrze. - Myślałam, że to sesja do magazynu lub coś takiego. Miałam na sobie bikini i byłam pewna, że to sesja fotograficzna dla modelek. Jako dziecko brałam w nich udział, więc nie było to dla mnie nic niezwykłego - powiedziała Amerykanka. Artystka opowiedziała w wywiadzie, że Polański fotografował ją na skałach na plaży: początkowo w bikini, potem w bikini i płaszczu, a następnie bez góry stroju kąpielowego.

ZOBACZ TEŻ | Aktorki Karina Kunkiewicz i Sylwia Gliwa o molestowaniu seksualnym w polskim showbiznesie

Źródło:
TVN

- Czułam się z tym komfortowo, ponieważ miałam tylko 10 lat i często biegałam bez bluzki. Ale potem kazał mi zdjąć dół od bikini i zaczęłam się czuć bardzo nieswojo. W pewnym momencie zauważyłam, że w pobliżu nie ma mojej mamy - powiedziała Barnard, dodając, że nie zauważyła, kiedy jej opiekunka zostawiła ją sam na sam z Polańskim. - Wtedy zaczął mnie molestować - wyznała dziś 52-letnia kobieta. Wyjawiła ona również, że wydarzenie z dzieciństwa mocno odbiło się na jej psychice. Do dziś Barnard zmaga się z zespołem stresu pourazowego i klaustrofobią.

Barnard powiedziała w „The Sun”, że zdecydowała się po latach przerwać milczenie pod wpływem afery z amerykańskim producentem Harveyem Weinsteinem, który jest oskarżany o molestowanie seksualne i gwałty przez ponad 40 kobiet. - Czułam się okropnie rozdarta, że przez cały ten czas milczałam, a wszystkie te kobiety odważnie zabrały głos. Pomyślałam, że nie mogę świadomie wiedzieć tego, co wiem oraz nie po to przeszłam przez to wszystko, żeby o tym nie opowiedzieć - wyznała kobieta, która zaangażowała się w mediach społecznościowych w kampanię „Cisza jest wrogiem”.

Polański, który mieszka we Francji, od dekad nie może przyjechać do USA. Ciąży bowiem na nim zarzut gwałtu na nieletniej

- Mimo, że stawia to mnie w złej, a nawet niebezpiecznej, pozycji z moją matką, Polańskim i innymi zamieszanymi w to ludźmi, nie mogę milczeć. Skąd mogę wiedzieć, że nie ma innych ofiar? Chcę ujawnić jego działania, żeby tego nie kontynuował - mówiła Barnard. Kobieta dodała, że ma nadzieję, że jeśli istnieją inne poszkodowane osoby, to również odważą się one opowiedzieć o swoim doświadczeniu i „znajdą w tym ukojenie”. - Mam nadzieję, że Polański w końcu zostanie pociągnięty do sprawiedliwości - dodała Barnard, która sprawę zgłosiła na policję w Los Angeles. Amerykanka opublikowała również w Internecie petycję o usunięcie polskiego reżysera z Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej, która przyznaje Oscary. Podpisało ją już ponad 10 tysięcy osób. Niedawno zarząd oscarowej Akademii usunął ze swoich szeregów Weinsteina.

Przypomnijmy, że dwa lata po domniemanym ataku na Barnard doszło do głośnego gwałtu Polańskiego na Samancie Gailey (po ślubie przyjęła nazwisko Geimer). Nagrodzony Oscarem za „Pianistę” reżyser jest oskarżony o podanie w 1977 r. 13-latce środka usypiającego i stosunek seksualny w domu aktora Jacka Nicholsona w Hollywood. Dziewczyna nie była pełnoletnia, co w świetle prawa stanu Kalifornia traktowane jest jako gwałt. Polańskiemu postawiono pięć zarzutów, a w ramach ustalonej z sądem ugody przyznał się on do seksu z Gailey. Polak spędził w areszcie 42 dni, jednak dzień przed ostateczną rozprawą uciekł do Europy, po tym jak dowiedział się, że sąd prawdopodobnie odrzuci ugodę i skaże go na więzienie.

Sprawa o wykorzystanie 13-letniej Samanthy Geimer wciąż nie ma zakończenia. Po drodze było kolejne oskarżenie pod adresem Polańskiego, które wytoczyła mu w 2010 r. brytyjska aktorka Charlotte Lewis. Powiedziała, że reżyser molestował ją seksualnie w 1983 r. w Paryżu, było to na planie filmu „Piraci”.

Lewis oświadczyła, że w 1982 roku apartamencie Polańskiego w Paryżu reżyser wykorzystał ją w „sposób najgorszy możliwych”. Mówiła, że zdecydowała się na ujawnienie sprawy, by mieć gwarancję, iż reżyser „stanie przed obliczem sprawiedliwości”.

Aktorka zadebiutowała w 1978 w telewizyjnym serialu „Grange Hill”. W 1986 pojawiła się na dużym ekranie u boku Eddiego Murphy’ego w filmie „Złote dziecko”. Wystąpiła też w szeregu mniej znanych obrazów”.
Jej adwokatka Gloria Allred dodała, iż „jej klientka, jeśli okaże się konieczne, jest gotowa zeznawać pod przysięgą ”. Na konferencji Lewis odczytała już napisane oświadczenie. Powiedziała też, że specjalnie przyleciała z Londynu, by złożyć je na ręce prokuratorów z Los Angeles. Chciała - jak się wyraziła - by wiedzieli, iż sprawa o gwałt na nieletniej z 1977, za którą amerykański wymiar sprawiedliwości wciąż ściga reżysera, nie była „odosobnionym przypadkiem”. A tak przedstawiają ją prawnicy twórcy „Noża w wodzie”.

- Także i ja jestem ofiarą Polańskiego. Wykorzystał mnie seksualnie w sposób najgorszy z możliwych, gdy miałam ledwie 16 lat. Stało się to cztery lata po tym, gdy uciekł z USA w obawie przed skazaniem za popełnione przezeń przestępstwa. Gdy mnie spotkał [a później] zniewolił w swoim paryskim mieszkaniu wiedział, że mam tylko 16 lat. Wykorzystał mnie. Od tamtego czasu zmagam się z skutkami tego, co mi zrobił - oświadczyła Charlotte Lewis.

Dodała, iż składa swoje oświadczenie, by mieć pewność, że reżyser „dostanie to, na co zasłużył”. Lewis powiedziała, że jej napastowanie przez Polańskiego przypomina gwałt na Samancie Geimer. Odmówiła jednak podania szczegółów. Uchyliła się także od odpowiedzią na pytanie o wpływ całego zdarzenia na jej życie.

Gloria Allred oświadczyła, iż ma nadzieję, że zeznanie jej klientki wpłynie na ewentualny wyrok dla Polańskiego w sprawie będącej obecnie przedmiotem zainteresowania amerykańskich prokuratorów. Nie jest jednak jasne na ile, jeśli dojdzie do ekstradycji reżysera, przestępstwo rzekomo popełnione przez niego na terenie Francji będzie miało wpływ na jego proces w USA.

Prokuratorzy z Los Angeles potwierdzili tylko, że spotkali się z Charlotte Lewis.

W ostatnim czasie o napaść seksualną oskarżyły Polańskiego, męża francuskiej aktorki Emmanuelle Seigner, jeszcze inne kobiety. W sierpniu br. Amerykanka, która przedstawiła się jako „Robin”, powiedziała na konferencji w Los Angeles, że aktor napastował ją seksualnie w 1973 r. w południowej Kalifornii (sprawa uległa więc już przedawnieniu). Miała wtedy 16 lat. Jej adwokat Gloria Allred oświadczyła, że jej klientka odmówiła podania szczegółów zdarzenia. Ofiara Polańskiego może złożyć zeznania, jeśli tylko reżyser stanie przed sądem oskarżony o inne przestępstwa seksualne. Z kolei w październiku niemiecka 61-letnia aktorka Renate Langer zgłosiła szwajcarskim służbom sprawę gwałtu, którego dopuścić się miał wobec niej reżyser, kiedy ta miała 15 lat.

Obrona reżysera twierdzi że Polański jest niewinny, a jego oskarżycielkom chodzi o „wywołanie szumu”. Gazeta „The Sun” przypomniała z kolei wypowiedź Harveya Weinsteina z 2009 r., kiedy producent stanął w obronie Polaka. - Obojętnie co myślisz o tym tak zwanym przestępstwie, Polański spędził już czas z areszcie. Miał on umowę z sędzią i sąd tej umowy nie przestrzega - mówił Weinstein, który po doniesieniach na swój temat stracił w Hollywood swoją pozycję.

Polański, który od lat mieszka we Francji, nie może wjechać na teren USA. W 2009 r. reżyser został aresztowany w Szwajcarii, gdzie spędził kilka miesięcy w areszcie, a potem w areszcie domowym. Zarówno polskie, jak i szwajcarskie władze odmówiły Amerykanom ekstradycji artysty. Sama Geimer poprosiła sąd w Los Angeles o zakończenie sprawy. Jak stwierdziła jest już tym zmęczona i wybaczyła reżyserowi. Sędzia Scott Gordon odrzucił jednak jej prośbę. Sprawa zakończy się jednak wtedy, kiedy Polański wróci do Kalifornii, czego reżyser odmawia.

Samantha Geimer próbuje zapomnieć o tym, co Roman Polański zrobił jej, gdy była 13-letnim dzieckiem. Jej zdaniem to samo winno uczynić Hollywood. Skandal związany z gwałtem na nieletniej w 1977 roku Geimer omal nie zakończył kariery słynnego reżysera.

Warto przypomnieć perypetie z jego obrazem „Pianista”. Film oparto na wspomnieniach polskiego Żyda Władysława Szpilmana, który w niezwykłych okolicznościach przeżył nazistowską okupację Warszawy. Dzieło Polańskiego otrzymało dwie nagrody Brytyjskiej Akademii Sztuki Filmowej i Telewizyjnej (BAFTA) - dla najlepszego filmu i najlepszego reżysera. Otrzymało też Złotą Palmę na festiwalu w Cannes.

**CZYTAJ TEŻ |

UPADEK HARVEYA WEINSTEINA, LUBIEŻNIKA, GWAŁCICIELA, TYTANA HOLLYWOOD. LISTA OFIAR CORAZ DŁUŻSZA

**

W normalnych okolicznościach tak obsypany nagrodami film byłby murowanym pewniakiem, gdy chodzi o Oscary. Do końca nie było jednak wiadome jak „Pianista” wypadnie w rywalizacji. Wielu uważało, że sama jego historia będzie działać na jego niekorzyść. Tuż przed galą cieniem na szansach „Pianisty” położyło się opublikowanie w sieci zeznania Samanthy Geimer złożone przed wielką ławą przysięgłych USA, która zajmowała się sprawą Polańskiego. Wydawało się, że to pogrąży szanse filmu na Oscara.
Ratunek dla Polańskiego nadszedł z najbardziej niespodziewanej strony - od samej Samanthy Geimer. Oświadczyła ona, że reżyser już zapłacił za wszystko najwyższą cenę, i że nadszedł czas, by zapomnieć o całej sprawie. - Nad tym filmem pracowało mnóstwo ludzi. I jeśli jest tak dobry, jak twierdzi wielu, nie zniosłabym myśli, że mógłby przegrać w rywalizacji tylko z powodu tego, co zdarzyło się mnie samej - mówiła Geimer. Dziś mieszka razem z mężem na Hawajach na maleńkiej wyspie Kauai. Mają trzech synów. Dwóch jest już dorosłych.

Wszyscy trzej wiedzą, co przydarzyło się ich matce. - Nie chciałam im o tym mówić, ale miałam świadomość, że sprawa stanie się publiczna. W moim domu będą urywać się telefony. Nie miałam wyjścia. Musiałam powiedzieć. W tamtym momencie najstarszy miał 20 lat i zaczynał rozumieć wagę tego, co się zdarzyło w moim dzieciństwie. Dwaj pozostali raczej nie wiedzieli, o co chodzi. Nie robiłam z tego wielkiej sprawy. Podobnie i oni.

Jej wielkoduszne podejście do Romana Polańskiego zdziwiło wiele osób. W tym także i reżysera, który - jak nigdy - nawiązując wprost do jej wypowiedzi oświadczył, że „to bardzo miło z jej strony”. Geimer mówi jednak, że pozostaje obojętna wobec samego twórcy. - Nie żywię wobec niego urazy, ale i żadnej sympatii. Po prostu już wcześniej zdecydowałam - nie mogę przez całe życie czuć się ofiarą. Zawsze miałam świadomość, iż w moim interesie leży zostawienie całej sprawy za sobą i skończenie z nią raz na zawsze.

W 1977 roku Geimer byłą dziewczynką marzącą o karierze aktorskiej. Polański najpierw poznała jej matkę. Był już wtedy uznanym reżyserem opromienionym sławą tak wybitnych filmów jak „Chinatown” i „Dziecko Rosemary”.

Jego pełne dramatów i problemów życie sprawiało, że sam stawał się obiektem fascynacji. Podczas II wojny światowej jako dziecko musiał sobie pomocy radzić w krakowskim getcie. Oboje rodziców aresztowali Niemcy. Będąca w czwartym miesiącu matka zginęła w obozie koncentracyjnym Auschwitz. W 1969 w ósmym miesiącu ciąży była też żona reżysera Sharon Tate, gdy zamordowała ją w ich domu w Hollywood banda Charlesa Masona. Po jej śmierci Polański wiązał się z różnymi kobietami. Między innymi z 15-letnią wówczas aktorką Nastassją Kinski. Polański robił jej zdjęcia dla francuskiej edycji „Vogue’a”. Matka Samanthy Geimer dostrzegła w tym szansę dla swojego dziecka i przekonała reżysera, by sfotografował także jej córkę. Samantha była olśniona - Byłam podekscytowana, że moje zdjęcia mogą znaleźć się w magazynie, ale sądzę, że więcej znaczyło to dla dorosłych. Mojej matce schlebiała uwaga, jaką poświęcał jej Polański. Ja nie wiedziałam, kim on jest.

Podczas pierwszej sesji zdjęciowej nie było mowy o seksualnym podtekście. Po zakończeniu reżyser odwiózł Samnathę do domu. Następny razem zawiózł ją do domu Jacqueline Bisset, gdzie zrobił jej kilka zdjęć. Następnie udali się do domu Jacka Nicholsona. W czasie jazdy samochodem Polański miał zapytać Geimer czy kiedykolwiek uprawiała seks. Samantha robiła to raz ze swoim 16-letnim chłopakiem. Polańskiemu jednak powiedziała, że dwa razy. Po dojeździe do domu reżyser otworzył szampana i zaczął robić zdjęcia Samanthy sączącej trunek przy basenie. Po czterech czy pięciu kieliszkach Geimer nago znalazła się w wannie jacuzzi. Polański podał jej popularny w tamtych czasach środek uspokajający o nazwie Quaalude. Następnie wszedł do wanny. Geimer zrozumiawszy w tym momencie, że nastrój spotkania ulega zmianie, wycofała się do sypialni, by się ubrać. Polański poszedł za nią. Była w majtkach, ciało owinęła ręcznikiem. Geimer mówi, iż powtarzała reżyserowi, że chce wracać do domu. Ten nalegał na wspólny seks. W drodze powrotnej do domu powiedział jej, że „to będzie nasza tajemnica”.

Matka Samanthy dowiedziała się jednak o wszystkim i dwa dni później czołówki gazet trąbiły, że Polańskiego aresztowano pod zarzutem gwałtu na nieletniej. - Nie licząc procesu OJ Simpsona [czarnego zawodnika futbolu amerykańskiego i aktora podejrzewanego o zamordowanie żony i jej partnera] była to największa afera w całym Hollywood - powiedział prawnik Geimer Lawrence Silver. Polańskiemu postawiono sześć zarzutów o molestowanie. Odsiedział 43 dni w areszcie i w zamian za wypuszczenie przyznał się do najmniej poważnego - stosunku z nieletnią, co w amerykańskim systemie prawnym automatycznie jest uznawane za gwałt (statutory rape).

W ostatniej chwili sędzia Laurence J. Rittenband zmienił zdanie i zażądał, aby reżyser stanął przed sądem. Polańskiemu groziło nawet 50 lat więzienia. Uciekł do Paryża. Od tego czasu nie może wrócić do USA. Gdyby tak się stało, zostałby natychmiast aresztowany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Kobiety znów oskarżają Romana Polańskiego. Seksskandal z Harveyem Weinsteinem uruchomił lawinę - Portal i.pl