Zgodnie z dokumentem przesłanym przez SKO do firmy "Wrotniewscy", wiceprezydent P. Kroll nie mógł odmówić Wrotniewskim wydania warunków zabudowy terenu przy ul. Kamieniarskiej w Koszalinie. Co ciekawe, to właśnie on sam zaproponował firmie taką lokalizację koszalińskiego krematorium.
- Co więcej, nawet zgodziliśmy się na ten nowy teren, choć w zasadzie mieliśmy już wszelkie zgody na budowę krematorium przy ul. Różanej - mówi Gabriela Wrotniewska-Niechciał, rzeczniczka firmy. - Na nową lokalizację wydaliśmy sporo pieniędzy. Trzeba było przygotować projekty. Tymczasem kilka tygodni później wiceprezydent wstrzymał prace. Powiedział, że ponieważ nie ma w tym miejscu żadnych planów zagospodarowania, krematorium stanąć nie może. - A przecież sam to wszystko wymyślił. Naraził więc nas na poważne koszty - mówi dalej G. Wrotniewska-Niechciał. Firma, zniechęcona postawą wiceprezydenta, wróciła więc do pierwotnego planu i zaczęła budowę przy ul. Różanej. Ale skarga na postępowanie P. Krolla została wysłana do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
- Odwołaliśmy się, bo po pierwsze wydaliśmy już zbyt wiele pieniędzy na nową lokalizację, a po drugie uważamy, że krematorium rzeczywiście powinno stać przy cmentarzu - mówi Gabriela Wrotniewska--Niechciał.
Co na to w koszalińskim Urzędzie Miejskim? P. Kroll wyjechał do Warszawy. Grzegorz Śliżewski, rzecznik ratusza, mógł nam tylko powiedzieć, że sprawa zostanie jeszcze raz rozpatrzona.
Tymczasem firma "Wrotniewscy" rozpoczęła już budowanie przy ul. Różanej. Krematorium powinno tam zacząć działać za pół roku. Jest jednak możliwe jego przeniesienie na ul. Kamieniarską. - Tego chcemy. Nawet, jeśli koszt będzie duży - kończy rzeczniczka "Wrotniewskich".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?