Pierwsza część spotkania nie była porywającym widowiskiem. Gra przebiegała pod dyktando gości, którzy długo utrzymywali się przy piłce i cierpliwie budowali swoje akcje. Gospodarze skupili się przede wszystkim na długich podaniach w kierunku Marcina Gozdala, który miał jednak niewielkie szanse w powietrznej walce z rosłymi defensorami drużyny przyjezdnej. W pierwszych dwóch kwadransach strzałów na bramkę było jak na lekarstwo. Dopiero końcówka tej odsłony przyniosła nieco więcej ożywienia. W Leśniku swojej szansy szukali Paweł Marczak, Przemysław Saliwon oraz Artur Marczak.
Już dziesięć minut po zmianie stron goście objęli prowadzenie. Błąd Krzysztofa Hrymowicza wykorzystał Adam Piątkowski, który w sytuacji "sam na sam" pewnie pokonał Szapowala. Gospodarze próbowali odpowiedzieć, lecz ich akcje były zbyt chaotyczne, by stworzyć poważniejsze zagrożenie dla bramki Cartusii. Bramkarza gości ponownie uderzeniem z dystansu próbował zaskoczyć Przemysław Saliwon. W 69 minucie defensywa Leśnika popełniła kolejny poważny błąd. W polu karnym piłka dotarła pod nogi Szymona Rychłowskiego, który strzałem w kierunku dalszego rogu bramki ustalił rezultat spotkania. Dla Cartusii jest to szóste kolejne zwycięstwo.
Leśnik Manowo - Cartusia Kartuzy 0:2 (0:0)
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?