Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejna rozprawa przeciwko policjantom ze Szczecinka. Prokuratura zarzuca im bezzasadne użycie siły i niedopełnienie obowiązków

Marian Dziadul [email protected]
Mecz pomiędzy Darzborem Szczecinek a Pogonią Szczecin odbył się 1 września 2007 roku. Na trybunach zasiadło kilkuset kibiców drużyny przyjezdnej.
Mecz pomiędzy Darzborem Szczecinek a Pogonią Szczecin odbył się 1 września 2007 roku. Na trybunach zasiadło kilkuset kibiców drużyny przyjezdnej. Fot. Rajmund Wełnic
W poniedziałek w Szczecinku toczyła się kolejna rozprawa przeciwko funkcjonariuszom policji, którzy zabezpieczali mecz Darzbór - Pogoń we wrześniu 2007 roku.

Tajemnicze postępowanie

Tajemnicze postępowanie

W sprawie pomeczowej interwencji oraz zachowania swoich funkcjonariuszy wewnętrzne postępowanie dyscyplinarne prowadził powiatowy komendant policji w Szczecinku. Wprawdzie zostało ono zakończone, ale policja nie chciała zdradzić nam wyników.
- Pan komendant przeprasza, ale to wewnętrzna sprawa policji - wczoraj powiedział nam tylko asp. sztab. Jarosław Walczak, rzecznik szczecineckiej policji.

Policjant-kibic ze Szczecina zapewniał wczoraj w sądzie w Szczecinku, że zarówno na meczu Pogoni z Darzborem, jak również po nim był trzeźwy. Nikogo nie obrażał, nie prowokował zadym. Zdziwił się, że właśnie jego upatrzyli sobie interweniujący funkcjonariusze ze Szczecinka. Twierdzi, że nie mieli dla niego litości.

- Dlaczego próbował pan zrobić zdjęcie interweniującym policjantom? - prokurator pytał podczas rozprawy policjanta-kibica ze Szczecina.

- Prosiłem interweniującego funkcjonariusza o numer służbowy. Mówiłem, że złożę na niego skargę do komendy wojewódzkiej - wyjaśniał Marcin K. - Robiąc zdjęcie, chciałem mieć dowód. Ale tego zdjęcia nie pozwolono mi zrobić.

Mecz Darzboru z Pogonią przejdzie do historii raczej ze względów pozasportowych. Po meczu kilkunastu kibiców ze Szczecina próbowało wejść do pobliskiego lokalu, gdzie - okazało się - imprezowali szczecineccy działkowcy. To oni wezwali policję.
- Skąd mogliśmy wiedzieć, że impreza jest zamknięta? Przecież na bramie nie było kartki - dziwił się w sądzie Marcin K. - Zresztą ja nie wszedłem do środka lokalu - zapewniał. - Cały czas byłem poza ogrodzeniem, przyglądałem się z boku.
Inaczej widział to świadek Sebastian B., policjant ze Szczecinka, który także brał udział w pomeczowej interwencji.

- Jeden z kibiców ze Szczecina zaczął kopać w ogrodzenie - zeznawał. - To ten potem zatrzymany (policjant-kibic - dop. red.) - wskazał.

Prowadząca rozprawę sędzia Beata Cichacka-Klamka zwróciła na gorąco uwagę, że w postępowaniu przygotowawczym "świadek zeznawał lakonicznie". Natomiast przed sądem przytacza sporo nowych szczegółów.

- Czy świadek rozmawiał na ten temat z kolegami w komendzie? - pytała sędzia.
- Tak, rozmawiałem - przyznał Sebastian B. - Właśnie wtedy przypomniałem sobie te szczegóły.

Pani sędzia wyznaczyła termin kolejnej rozprawy na 11 marca, wyrażając przy tym nadzieję, że będzie to już ostatnia rozprawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!