W środę, podczas przebudowy deptaku przy ul. Rodziewiczówny, robotnicy znów natknęli się na wybuchowe znalezisko. Wczoraj zajęli się nim saperzy. Tym razem był to odłamkowy granat zaczepny. - Na tym placu budowy zabezpieczaliśmy już bombę lotniczą i granat F1, czyli popularną "szyszkę" - powiedział nam chor. Tomasz Ostaszewski, dowódca patrolu rozminowania ze Złocieńca.
Granat znaleźli robotnicy układający granitowe płyty na deptaku. Niestety rozsądek przytłumiła im chęć kontynuowania pracy i zamiast zostawić granat w miejscu znalezienia do przyjazdu saperów, odłożyli go na bok. Jego pilnowaniem zajęli się strażnicy miejscy. Tydzień temu "szyszkę" z zapalnikiem, którego stan w każdej chwili groził wybuchem, saperzy zdetonowali na miejscu. Tym razem mogli sobie pozwolić na zabranie znaleziska na poligon w Złocieńcu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?