- Od wielu lat próbuję namówić władze miasta, by ustawiły przed tym wiaduktem bramownicę. To, jestem pewien, rozwiązałoby problem. I już nikt więcej nie wjechałby pod ten wiadukt zbyt wysokim pojazdem - mówi nam Ryszard Ostrowski, koszalinianin, mechanik, właściciel serwisu naprawiającego pompy do silników diesla.
Taka bramownica - tłumaczy pan Ryszard - musiałaby stanąć przynajmniej 20-30 metrów przed wiaduktem i mieć oczywiście wysokość taką, jaką ma wiadukt.
- Załóżmy, że znowu jedzie tam jakiś TIR, którego kierowca nie zauważył znaków albo po prostu zlekceważył je. Przejeżdża pod taką bramownicą i bum. Słyszy, odczuwa uderzenie, ale nie ma szkód, bo naczepa uderza tylko w bramownicę. TIR się zatrzymuje, ale nie ma problemu z zakleszczeniem pod wiaduktem. Można nawrócić i jechać dalej, a wiadukt jest nienaruszony - obrazowo opowiada pan Ryszard.
W Zarządzie Dróg i Transportu w Koszalinie pomysł rzeczywiście znają.
- Analizowaliśmy już nawet taki projekt. Niestety, ustawienie bramownicy w tym miejscu jest w zasadzie niemożliwe - twierdzi Marcin Żełabowski, zastępca dyrektora koszalińskiego ZDiT.
- Po prostu nie ma przestrzeni do zamontowania jej w okolicy dworca PKS. Z drugiej strony wiaduktu owszem, byłaby taka możliwość, ale tutaj to awykonalne - słyszymy.
Dyrektor Żełabowski tłumaczy też, że bramownica nie jest elementem tanim, tymczasem zdarzeń związanych z ciężarówkami zakleszczającymi się pod wiaduktem nie ma jednak zbyt wielu. To dwa, trzy takie zdarzenia w roku. Wydatek byłby więc niewspółmierny do ewentualnych strat.
- Dodam, że wiadukt jest naprawdę dobrze oznakowany w wielu miejscach w Koszalinie i tylko kierowcy jadący wyłącznie na nawigacji nie zauważają tych znaków lub je lekceważą. Sam wiadukt należy do PKP i zapewne przechodzi on coroczne kontrole. Dodam, że to potężny, solidny obiekt, którego rdzeń konstrukcyjny jest bardzo stabilny i przy tego typu zdarzeniach drogowych na pewno nie ulega degradacji. To jedynie powierzchowne otarcia, choć oczywiście, że nawet do nich nie powinno dochodzić - podsumowuje nasz rozmówca.
Czytelnicy zauważają jednak, że oznakowanie na wiadukcie jest już dość mocno zaniedbane: brudne i zardzewiałe.
- Tak, przyznaję, wiemy o tym. I to oznakowanie będzie wymieniane na nowe. O terminie poinformujemy, bo trzeba będzie wprowadzić, krótką, czasową zmianę organizacji ruchu - słyszymy jeszcze w ZDiT.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?