Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolekcja Osiecka żyje. Muzeum w Koszalinie ripostuje [wideo]

Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska
- Wbrew opinii autorów listu kod Osiek odczytywany jest wciąż na nowo - zauważył Jerzy Buziałkowski, dyrektor Muzeum, prezentując m. in. wydawnictwo wrocławskiej ASP
- Wbrew opinii autorów listu kod Osiek odczytywany jest wciąż na nowo - zauważył Jerzy Buziałkowski, dyrektor Muzeum, prezentując m. in. wydawnictwo wrocławskiej ASP Radek Koleśnik
Grupa lokalnych artystów upubliczniła list otwarty zatytułowany „Na ratunek Kolekcji Osieckiej”.

Kolekcja to prace powstałe podczas Plenerów Osieckich i dokumentacja z nimi związana, złożone w Muzeum w Koszalinie. „Przez ostatnich kilkanaście lat kolekcja jest zaniedbywana i trywializowana, czego dyrekcja Muzeum w Koszalinie zdaje się nie dostrzegać” - to najmocniejszy z zarzutów (o sprawie informowaliśmy w piątkowym „Głosie Koszalina”).

Na zarzuty wczoraj odpowiedział Jerzy Buziałkowski, dyrektor Muzeum.

- List wcale nie jest taki otwarty, bo do nas nie dotarł... - zauważył.

- Nie znalazłem choćby jednego przykładu, by w ostatnich latach kolekcja była zaniedbywana. Za to wcześniej, owszem. Zaginęły dzieła, a dwie osoby, które nie podjęły w tej sprawie żadnych działań, podpisały się pod listem otwartym. O co chodzi?

Bez mała rok temu Jerzy Buziałkowski zastąpił na fotelu dyrektora Muzeum Jerzego Kalickiego. Zlecił wówczas inwentaryzację zbiorów w poszczególnych działach, również w Dziale Sztuki Współczesnej, w którym przechowywana jest Kolekcja Osiecka.

- Brakowało pięciu dzieł sztuki.

- W połowie stycznia zawiadomiliśmy o tym policję, a 1 lutego otrzymaliśmy zawiadomienie o wszczęciu dochodzenia - dyrektor Buziałkowski pokazał pismo.

Muzealnicy, odpowiadając na zarzuty, wskazują też, że od niemal sześciu lat na wystawie stałej „Osieki 1963-81” prezentowanych jest 111 obiektów oraz filmy, nagrania i archiwa z plenerów.

- W 2008 roku ukazała się monografia poświęcona Osiekom, a rok wcześniej wyremontowany został magazyn, gdzie przechowywane są dzieła - wyliczał Jerzy Buziałkowski. A przechowywane są - to standard w muzeach - bo nie ma technicznych możliwości, by jednocześnie prezentować wszystkie eksponaty.

- Kolekcja żyje, rozrasta się. Ostatnio kupiliśmy dwa kolejne dzieła - podkreśliła Marta Adamczak, kierownik Działu Sztuki Współczesnej.

- Jeśli ktoś myśli, że z Osiekami dzieje się tylko to, co zobaczyć można w Koszalinie, to może faktycznie wystąpić u niego stan depresyjny. Zgłaszają się do nas doktoranci z całej Polski, pracują na kolekcji i odczytują jej kod - zaakcentował Jerzy Buziałkowski.

Co ważne, w latach 2009-2011 skatalogowano i zdigitalizowano dokumentację poświęconą Plenerom Osieckim. W ciągu ostatnich pięciu lat dzieła wypożyczane były siedem razy, m. in. do warszawskiej Zachęty, do Łodzi i Wrocławia.

- W ubiegłym roku złożyliśmy wniosek do ministra kultury i dziedzictwa narodowego o wydanie katalogu prezentującego całą Kolekcję Osiecką - dodał dyrektor.

W planie jest też konferencja w 50. rocznicę happeningu Tadeusza Kantora. A co z wnioskiem utworzenia w Koszalinie Muzeum Sztuki Współczesnej, bo i taki jest w liście? - Jestem jak najbardziej za. Województwo zachodniopomorskie jest najuboższe, jeśli chodzi o liczbę muzeów. Pomysłem na pierwszy krok może być założenie stowarzyszenia - podpowiedział Buziałkowski.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!