Kołobrzeg daje mniej na sport. Mniej pieniędzy dostanie też MOSiR

Jak poinformował "Głos" prezydent Kołobrzegu, Janusz Gromek wszystko za sprawą zbyt dużej liczby pieniędzy przewidzianej na kulturę fizyczną w budżecie na rok 2013. W ten sposób z pierwotnych 1,9 mln zł ostało się niespełna 1,5 mln zł. Uchwałę w sprawie obniżenia dotacji przeznaczonej przede wszystkim dla stowarzyszeń sportowych, w czasie sesji zorganizowanej 22 lipca przegłosowali radni Platformy Obywatelskiej oraz niezależni Artur Dąbkowski i Adam Wieczorek. Przedstawiciele pozostałych klubów wstrzymali się od głosu. Uzyskane w ten sposób przeszło 430 tys. zł. przeznaczone ma być na inne cele: oświatę, pomoc społeczną czy inwestycje. Poza tym to sygnał by instytucje zajmujące się sportem aktywniej poszukiwały finansowania z zewnątrz.

Decyzji z zaniepokojeniem przyglądają się działacze klubów, które utrzymują się praktycznie wyłącznie z pieniędzy miejskich. Takich w Kołobrzegu nie brakuje, a i sukcesy na swoich kontach mają znaczne. Jak zaznacza trener Kołobrzeskiego Stowarzyszenia Łuczników "Mewa" Joanna Nowicka, zmniejszenie dofinansowania wywołać może poważne kłopoty małych instytucji, przede wszystkim tych, którym z racji niszowego charakteru reprezentowanych dyscyplin (łucznictwo, zapasy itp.) trudno znaleźć sponsorów. Minorowe nastroje studzi rzecznik prezydenta miasta, Michał Kujaczyński zaznaczając, że odjęta kwota to nadwyżka powstała po rozpatrzeniu wniosków, a żadne ze stowarzyszeń nie powinno bać się, że w tym roku pieniędzy dostanie mniej niż wcześniej zakładano.

Podczas tej samej sesji zapadła również decyzja o zmniejszeniu o przeszło 300 tys. zł dofinansowania dla Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kołobrzegu. To efekt kryzysu gospodarczego, ale i oszczędności jakie MOSiR wygenerował wcześniej. Zgodnie ze słowami dyrektora Andrzeja Bejnarowicza, kołobrzeżanie i goście nie muszą obawiać się, że zmniejszenie dotacji z kasy ratusza wpłynie na jakość czy liczbę oferowanych przez ośrodek atrakcji.