- Nie ulega wątpliwości, że wyznawcy islamu są inni niż my. Możemy mieć pewne obawy związane z ich szeroko pojętą kulturą oraz zachowaniem - mówi radny miejski i prezes Stowarzyszenia Ekologiczny Kołobrzeg Krzysztof Plewko.
- Stwórzmy najpierw miejsce do powrotu dla młodych Polaków, potem zajmimy się obcokrajowcami. Przyjmowanie kolejnych rzesz imigrantów w Europie nie rozwiąże problemu jaki pojawił się u źródła, czyli w ich ojczyznach - zaznacza poseł Prawa i Sprawiedliwości Czesław Hoc.
Z kolei prezydent Kołobrzegu Janusz Gromek wskazuje, że miasto przyjąć uchodźców może, wszak powinno się pomagać tym, których życie i bezpieczeństwo jest zagrożone, ale w pierwszej kolejności powinni to być chrześcijanie.
Problem imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu po raz pierwszy szerzej został w Kołobrzegu wywołany podczas ostatniej sesji rady miasta. Chociaż zdania na temat jak się z nim zmierzyć i czy w ogóle Kołobrzeg i region powinny wyciągnąć rękę do osób uciekających z krajów pustoszonych przez wojnę są podzielone, jedno wydaje się być pewne; podobnie jak cała Polska, nie jesteśmy jeszcze gotowi na to by przyjąć uchodźców - słyszymy z każdej niemal strony, bez względu na powinowactwo partyjne. Niektórzy zarzucają za to, że dominujący w Europie temat staje się powoli elementem gry przed zaplanowanymi na 25 października wyborami parlamentarnymi.
W tle dyskusji w ratuszu pozostają nastroje wśród samych mieszkańców miasta.
- Nie wyobrażam sobie, by muzułmanie zamieszkali w Kołobrzegu na stałe. Myślę zresztą, że nawet jeśli u nas się pojawią, po jakimś czasie wyjadą na Zachód - komentuje mieszkanka kołobrzeskiego Śródmieścia, Anna Stępniewska. Opinia ta zdaje się dominować, zwłaszcza że przykładów takich właśnie zachowań nie brakuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?