Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kołobrzeg sprzeda poligon pod galerię handlową

Iwona Marciniak [email protected]
Władze Kołobrzegu liczą, że dzięki sprzedaży sześciu hektarów między ul. Żurawią a Mazowiecką do miejskiej kasy wpłynęłoby 30 mln złotych.
Władze Kołobrzegu liczą, że dzięki sprzedaży sześciu hektarów między ul. Żurawią a Mazowiecką do miejskiej kasy wpłynęłoby 30 mln złotych. Fot. Michał Świderski
Miasto sprzeda ponad sześć hektarów dawnego poligonu między ulicami Żurawią i Mazowiecką. Władze Kołobrzegu chcą, by na tym terenie powstała galeria handlowa.

- Spieszmy się, bo uprzedzą nas inni. Wiem, że przy drodze do Podczela (czyli w gminie wiejskiej Kołobrzeg - przyp. red.) też chcą budować. Wtedy konkurencja już do nas nie wejdzie. Mało nam tego, że już teraz kołobrzeżanie na zakupy jeżdżą do Koszalina - ponaglał podczas ostatniej sesji Rady Miasta prezydent Kołobrzegu Janusz Gromek

Kolejnym, ale już nie tak chętnie przywoływanym argumentem, były pieniądze, za jakie miasto może kawał dawnego poligonu sprzedać. Nieoficjalnie mówi się, że za sprawą sprzedaży ziemi w takim miejscu, do tego z możliwością zabudowy tzw. wielką powierzchnią, do kasy miejskiej może wpłynąć ponad 30 mln złotych.

To byłby dla rządzonego przez Platformę Obywatelską miasta cenny zastrzyk gotówki. Z końcem roku zadłużenie miasta ma sięgnąć prawie 100 mln złotych, zabiegi o dofinansowanie tzw. małej obwodnicy ciągle trwają, a finansowanie trzeciego etapu jej budowy to wielka niewiadoma.

Radni opozycji mieli jednak sporo wątpliwości. Najpierw podczas dyskusji w sprawie uchwały dotyczącej przystąpienia do zmian w planie zagospodarowania, a chwilę potem przy kolejnej uchwale o sprzedaży działek. Dla tego terenu obowiązywał bowiem plan przewidujący tu zabudowę pod usługi, handel o powierzchni sprzedaży do 400 metrów kwadratowych, gastronomię, rozrywkę itp., z wyłączeniem stacji paliw.

Zmiana miała przede wszystkim zwiększyć możliwość zabudowy do ponad 2 tys. metrów kwadratowych. Radna klubu SLD Krystyna Strzyżewska, prezes PSS Jedność w Kołobrzegu, przypomniała, że to właśnie w tym mieście w 2001 r., by nie dopuścić do budowy hipermarketu, ogłoszono referendum.

- Nie pamiętamy o tym, albo nie chcemy pamiętać - mówiła. Przypominała, że zapis w planie ograniczający powierzchnię handlową do 400 m kw. był kompromisem mię-dzy potrzebami mieszkańców, a obawiającymi się konkurencji miejscowymi handlowcami.

Jednego z bohaterów walki sprzed 10 lat z powstałym ostatecznie hipermarketem, radnego Andrzeja Mielnika, właściciela zakładu piekarsko - cukierniczego, na wtorkowej sesji nie było.

- W projekcie obecnej uchwały, w punkcie "konsultacje społeczne" czytam: "nie zostały przeprowadzone" - uznano, że nie były konieczne - mówiła Krystyna Strzyżewska. Jej uwagi, że zmiany w planie powinna poprzedzić analiza wpływu budowy wielkiej powierzchni na środowisko gospodarcze Kołobrzegu, nie znalazły wielu zwolenników.

Danuta Adamska-Czepczyńska (PO), była lekarz naczelna uzdrowiska martwiła się o dodatkowe zanieczyszczenie środowiska. - Wprowadzenie tak dużych obiektów, nawet w strefie C uzdrowiska, zwiększa ruch samochodów i zanieczyszczenie środowiska, a my już w operacie mamy stwierdzony podwyższony poziom ozonu.

Radny opozycyjnego klubu radnych niezależnych Razem dla Kołobrzegu, Cezary Kalinowski, obawiał się raczej o to, co faktycznie może powstać na sprzedanym terenie: - Nie spieszmy się. Konkurencja była i będzie. Niech pieniądze nie staną się najważniejsze - mówił. Wskazywał, że nie ma żadnej gwarancji powstania na dawnym poligonie galerii z kinem, restauracjami, czy wysokiej klasy sklepikami. Niepokoił go zapis w projekcie uchwały, który przewiduje budowę galerii handlowej lub... hipermarketu. Ostrzegał, że to może oznaczać powstanie kolejnego, wielkiego, mało estetycznego "blaszaka" z parkingiem na tysiąc miejsc.

Prezydent Janusz Gromek zastrzegał, że do tego nie dopuści. Ostatecznie formą zabezpieczenia przed budową "blaszaka" ma być wyłonienie właściciela gruntu na podstawie przetargu pisemnego, czyli zawierającego koncepcję zabudowy.
Obie uchwały przeszły wię-kszością głosów PO. Spośród jej radnych wstrzymał się tylko przewodniczący Rady Ryszard Szufel, właściciel odzieżowego sklepu. Sprawę postawił jasno: nie chciał głosować za galerią, która będzie dla niego konkurencją. d

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!