Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kołobrzeg: złe zachowanie wiceprzewodniczącego Rady Miasta? Radni właśnie go odwołali

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
Artur Dąbkowski
Artur Dąbkowski kadr z sesji online
Artur Dąbkowski został odwołany z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Miasta. W głosowaniu tajnym zdecydowała większość radnych. W tle są bliżej niesprecyzowane zarzuty o rzekomo niewłaściwe zachowanie Dąbkowskiego. On sam mówi o zupełnie innej przyczynie.

„Afera” z Arturem Dąbkowskim w roli głównej, miejskim radnym od 2006 roku, bierze swój początek w publikacji kołobrzeskiego portalu, który powołując się na anonimowych informatorów, pisał o rzekomym niewłaściwym zachowaniu Dąbkowskiego wobec pracowników sanatorium Mewa, należącego do Uzdrowiska Kołobrzeg S.A.
Artur Dąbkowski został tam kierownikiem latem ubiegłego roku. Bez konkursu, ale to niejedyna „bezkonkursowa” posada, która polepszyła byt kogoś z kołobrzeskich radnych. Wcześniej Dąbkowski pracował w Starostwie Powiatowym w Kołobrzegu, gdzie był zastępcą kierownika wydziału zarządzenia kryzysowego. Cóż to za zachowanie miało ściągnąć na jego głowę gromy? Ci sami anonimowi informatorzy mieli mówić w publikacji lokalnego portalu o rzadkiej obecności kierownika w pracy, braku kompetencji i niestosownym zachowaniu.

Podczas czerwcowej sesji Rady Miasta dwoje radnych: szef klubu PiS Maciej Bejnarowicz i radna niezależna Izabela Zielińska wezwali Artura Dąbkowskiego do ustąpienia z funkcji, powołując się na doniesienia, które i do nich miały docierać: - Jako kobieta i radna jestem zażenowana tymi doniesieniami – usłyszeliśmy od radnej Zielińskiej. Artur Dąbkowski odpowiedział krótko, że nie ma zamiaru traktować poważnie pomówień i poda do sądu każdego, kto będzie go oczerniać.

Wkrótce pojawił się oficjalny wniosek o odwołanie wiceprzewodniczącego. Wśród podpisanych było troje radnych (Małgorzata Grotto, Przemysław Kiełkowski i Danuta Wilk) z większościowego, proprezydenckiego klubu Kołobrzescy Razem, do którego należy sam Dąbkowski. Ten wniosek w środę trafił pod tajne głosowanie. Pozytywnie zaopiniowały go dwa kluby: Radnych Niezależnych i PiS. Członkowie pozostałych mieli głosować według własnego uznania. - Doskonale znam smak plotek i niesłusznych pomówień – powiedział radny Bogdan Błaszczyk, przewodniczący Kołobrzeskich Razem. - Wielokrotnie byłem ich obiektem. Wniosek (o odwołanie wiceprzewodniczącego z funkcji- przyp. Red.) był lakoniczny. Należy się tylko domyślać, że u podstaw leżą jakieś fakty, które świadczą o tym, że Artur Dąbkowski nie jest godzien reprezentować nas jako wiceprzewodniczący Rady. Ja tych faktów nie znam. (...) Przystępuję do tego głosowania z dużym niesmakiem.

Podobnie mówił Wiesław Parus (także Kołobrzescy Razem), porównując głosowanie nad losem Dąbkowskiego z sądem kapturowym. A jednak aż 15 radnych zdecydowało, że radny zniknie z zarządu Rady.

- To odwołanie jest sprawą polityczną - skomentował wynik Artur Dąbkowski. - Arytmetyka w Radzie Miasta jest prosta. Koalicja ma 11 radnych , opozycja 10 – a wskazując na trzy osoby z Kołobrzeskich Razem, które podpisały się pod wnioskiem o jego odwołanie oznajmił na koniec: - Nie widzę możliwości dalszej współpracy z tym klubem, opuszczam go i zostaję radnym niezależnym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto