Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kołobrzescy radni zmienili metodę opłat za śmieci. Teraz będzie trochę drożej

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
od nowego roku w Kołobrzegu płacimy po nowemu
od nowego roku w Kołobrzegu płacimy po nowemu Iwona Marciniak
W poniedziałek kołobrzescy radni przegłosowali nową metodę naliczania opłat za śmieci. Zakwestionowany przez Regionalną Izbę Obrachunkową system mieszany, zastąpi metoda od ilości zużytej wody.

Jeszcze do końca roku kołobrzeżanie będą płacić po staremu, czyli ryczałt 20 zł plus 2,5 zł za każdy metr sześcienny zużytej wody. To była stosunkowo najsprawiedliwsza metoda w przypadku miejscowości turystycznych, w których w nieruchomości – przede wszystkim w mnożące się jak grzyby po deszczu apartamentowce - chętnie lokują pieniądze nie tylko zamożniejsi Polacy. Część z apartamentów kupionych w ramach takich inwestycji, zwłaszcza po sezonie pozostaje pusta. Wobec braku ryczałtu, jeśli nikt nie zużywa wody, to i za śmieci nie płaci. A śmieciarki muszą wykonywać kursy zgodnie z harmonogramami. Kto płaci za ich kursy? Kołobrzeżanie. Metoda mieszana i ryczałt rozwiązywały ten problem, ale to co RIO zaakceptowała 1,5 roku temu, teraz, po niekorzystnych dla samorządów wyrokach sądowych zakwestionowała, wzywając do naprawienia niezgodności z prawem.

Projekt uchwały „od wody” przygotował magistrat, a firmowała go prezydent Anna Mieczkowska. Projekt zakładał, że jeden metr sześcienny zużytej wody będzie się przekładał na 10,50 zł opłaty za śmieci. Dla nieruchomości niezamieszkałych (lokali użytkowych) opłata będzie wyliczana od powierzchni, przy czym za każdy metr trzeba będzie zapłacić 1,60 zł. Mowa oczywiście o odpadach segregowanych. Za brak segregacji wyliczona kwota będzie mnożona razy dwa.

Ta uchwała ostatecznie przeszła, większością głosów, ale z jedną poprawką, zgłoszoną przez Jacka Woźniaka (klub Radni Niezależni). Zakładała, że zwiększona zostanie ulga dla rodzin wielodzietnych, legitymujących się Kartą Dużej Rodziny (uprawnione do jej posiadania są rodziny z minimum trójką dzieci). I tak dopłata do jednego metra sześciennego zużytej wody wyniesie nie 50 gr jak zakładała uchwała prezydencka, a 3,5 zł. Z tej ulgi skorzystają też osoby o niskich dochodach.

- To zmiana, którą możemy zaakceptować, bo nie pociąga za sobą znaczącego wzrostu kosztów ponoszonych przez miasto – powiedział Wiesław Parus (Kołobrzescy Razem, klub proprezydencki). Przypomniał, że system poboru opłat i kosztów ponoszonych przez miasto, docelowo powinien się bilansować.

Nie przeszła za to poprawka zgłoszona przez szefa klubu radnych PiS Macieja Bejnarowicza, która zakładała, by stawkę 10,50 zł obniżyć do 8 zł. Przebiła ją radna Izabela Zielińska proponując 6 zł. – Jesteśmy odpowiedzialni, a to już jest populizm – sprzeciwił się w dyskusji Wiesław Parus. – Czasami praca samorządowca ma ciemne strony, trzeba podjąć trudno akceptowalne decyzje.

Bo nowa metoda oznacza podwyżkę. Gdy dotąd przy średnim zużyciu 3 m sześciennych wody płaciło się 27,50, teraz trzeba będzie zapłacić 31,50 zł. Gdyby zaś radni zgodzili się na obniżenie stawek za metr sześcienny wody, miasto musiałoby dopłacać do wywozu śmieci odpowiednio 4,7 mln zł, albo nawet 8 mln zł.

Prezydent Anna Mieczkowska zobowiązała się nadal zabiegać o takie zmiany ustawowe, które pozwolą wrócić do systemu mieszanego, sprawiedliwszego w przypadku gmin turystycznych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto