Kołobrzeski biegacz na "GraniTatr" [wideo]

15 sierpnia o godz. 4.00 na Siwej Polanie w Roztokach na Podhalu do ekstremalnego biegu na dystansie 72 km z przewyższeniem sięgającym 5000 m stanęło 350 maratończyków z całego kraju. Był wśród nich również kołobrzeżanin, Zbigniew Malinowski, który legitymując się wiekiem 61 lat był najstarszym uczestnikiem tej niezwykle wymagającej imprezy, noszącej tytuł "Granią Tatr".
Trasa biegu prowadziła jednym z najpiękniejszych, polskich szlaków górskich, zlokalizowanym na terenie Tatrzańskiego ParkuNarodowego. Zawodnicy mijali między innymi Halę Ornak w Dolinie Kościeliskiej, Kasprowy Wierch, Dolinę Gąsienicową, Dolinę Pięciu Stawów oraz Przełęcz pod Nosalem.

Każdy z uczestników pokonać musiał kolejne punkty pomiarowe, znajdujące się kolejno przy schronisku na Hali Ornak, schronisku "Murowaniec" w Dolinie Gąsienicowej oraz obokWodogrzmotów Mickiewicza w czasie maksymalnym, wyznaczonym przez organizatorów, wynoszącym odpowiednio: 6,5 h, 10 h i 14 h .
Do mety nie udało się dotrzeć 104 biegaczom, którym z pomocą przychodziło między innymi Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.

- Trasa była niezwykle wymagająca technicznie, bardzo trudna choćby ze względu na luźne skały i lecące kamienie. Sytuacji nie poprawiała także amplituda temperatur powietrza, od 34 st. Celsjusza w cieniu do zaledwie 6 st. Celsjusza wysoko w górach. Po drodze, na szczytachCzerwonych Wierchów złapała nas burza, deszcz oraz grad. O tym, że trasa biegu wymaga naprawdę dużego wysiłku niech zaświadczy fakt, że zwykle turyści pokonują ją nie w 17 godzin, jak nakazywał limit, ale... 3 dni - relacjonuje Zbigniew Malinowski.

Na domiar złego kołobrzeżanin na 10 km przed metą, w Dolinie Płaszczycy, naderwał mięśnie szyi. Walcząc z bólem, wraz z przyjacielem z Sandomierza, Dariuszem Jackiem Łabudzkim, ukończył bieg na 167 miejscu osiągając wynik 16 godz. 8 min. i 26 s.
Warto zaznaczyć, iż by planować udział w "Grani Tatr" należało spełnić określone kryteria kwalifikacyjne. - Każdy zawodnik musiał wykazać się odpowiednią liczbą punktów naliczanych w organizowanych wcześniej w różnych częściach Polski biegach górskich. Poza tym trzeba było mieć też szczęście, ponieważ 350 startujących losowano. Związane to było z wymogami stawianymi przez dyrekcję Tatrzańskiego Parku Narodowego, która wyznaczyła właśnie taki limit osobowy uczestników zawodów - uzupełnia ultramaratończyk.

Warto przypomnieć, że wyśćig "Granią Tatr" nie był jedynym podczas zakończonych przed paroma dniami wakacji, w którym reprezentowane było miasto znad ujścia Parsęty. W połowie lipca Zbigniew Malinowski oraz Łukasz Leszczełowski, również kołobrzeżanin, w niecałe 50 godzin pokonali nie mniej wymagający niż zawody w sierpniu, liczący 240 km "Bieg 7 Szczytów".
W tym roku Zbigniew Malinowski poniesie barwy Kołobrzegu w czasie dwóch innych, wymagających doskonałego przygotowania zawodów: po raz dwunasty wystartuje w Grecji, w liczącym 246 km długości Spartathlonie, a potem - biegu na 100 mil po górach Wyspy Reunion na Oceanie Indyjskim.

W 2014 r. ultramaratończyk uhonorowany został nagrodą Konika Kołobrzeskiego.

Zbigniew Malinowski w elicie długodystansowców
Nie ulega wątpliwości, że urodzony w 1954 r. Zbigniew Malinowski to nie tylko jeden z najstarszych, ale także najbardziej utytułowanych biegaczy w Polsce.Na swoim koncie ma ponad 100 startów w maratonach. Jako jedyny na świecie w wieku powyżej 50 lat przez dekadę, rok po roku zdołał pokonać 246 km ekstremalnego wyściguSpartathlon.
Ciekawostkę stanowi fakt, iż na starcie pierwszego supermaratonu, czyli biegu na 100 km stanął dopiero w wieku 38 lat. Jak wskazał w jednej z rozmów z "Głosem" hołduje zasadzie, iż w pewnym momencie każdy mężczyzna powinien solidnie o siebie zadbać.

W Grzybowie ruszyła nowa impreza biegowa
W tegoroczne wakacje na mapę imprez biegowych Pomorza Środkowego wpisała się także gmina wiejska Kołobrzeg.Wszystko za sprawą zorganizowanego przez gdańskąFundację Ambasada Aktywności, pod koniec sierpnia I Grzybowskiego Biegu na Piątkę.