Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kompania obronna w Szczecinku

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Zawody wojsk łączności w latach 80. z udziałem batalionu ze Szczecinka, te czasu już nie wrócą, ale wojsko w Szczecinku jest całkiem realne
Zawody wojsk łączności w latach 80. z udziałem batalionu ze Szczecinka, te czasu już nie wrócą, ale wojsko w Szczecinku jest całkiem realne WKU Szczecinek
Jest całkiem realne, że do Szczecinka wróci regularna armia. W każdym powiecie – także szczecineckim - ma powstać kompania Obrony Terytorialnej, nowa formacja naszego wojska.

Obrona Terytorialna staje się faktem (jak ma wyglądać i funkcjonować piszemy poniżej). – Jest duże zainteresowanie wstąpieniem w szeregi Obrony Terytorialnej – mówi podpułkownik Jacek Papiewski, szef Wojskowej Komendy Uzupełnień w Szczecinku. – Prowadzimy nabór, a także rozmawiamy z różnymi stowarzyszeniami proobronnymi, z których mogliby się rekrutować ochotnicy, także z niezarejestrowanymi grupami, od miłośników paintballa począwszy. Wszystko jest jednak na wstępnym etapie przygotowań.

A szczegółów i problemów do rozwiązania jest sporo. Począwszy do logistycznych, organizacyjnych, finansowych, na ludzkich skończywszy. Zgodnie z założeniami w każdym województwie ma powstać jedna brygada OT (w Mazowieckiem dwie), a w powiecie po kompanii. Brygady mają liczyć od półtora do dwóch i pół tysiąca żołnierzy. Każdą stworzą 3-4 bataliony, a te po 4-5 kompanii. Jak łatwo policzyć w całym kraju jest 364 powiaty, więc i tyle kompanii ma powstać w ciągu najbliższych kilku lat.
Szczecinek jest w tej szczęśliwej sytuacji, że resztki infrastruktury wojskowej pozostały tu w rękach armii.

– Jesteśmy właścicielem dwóch budynków przy ulicy Kościuszki – mówi ppłk. Jacek Papiewski. W jednym mieści się WKU, w sąsiedniej m.in. pracuje wojskowa komisja lekarska. Cała reszta dawnych koszar dziś jest zagospodarowana na cele cywilne, głównie mieszkaniowe. Na potrzeby jednej kompanii, która musi mieć jakąś siedzibę, dowództwo, miejsce składowania broni, wyposażenia indywidualnego, od biedy obecne obiekty by wystarczyły (cięższy sprzęt miałby być w batalionach i brygadach). – Choć są plany, aby broń lekką przechowywać w komendach policji, które są każdym powiecie – dodaje komendant szczecineckiej WKU.

W Szczecinku jest też strzelnica sportowa, wymagałaby raczej modernizacji, jeżeli miałaby służyć wojsku.

Obrona Terytorialna ma oczywiście podlegać armii, być jej integralną częścią współdziałającą z wojskiem zawodowym. Jej atutem ma być znajomość terenu, na którym miałaby walczyć, bo jej żołnierze mają w założeniu bronić swoich rodzinnych stron. Docelowo formacja ma liczyć 35 tysięcy ludzi pod bronią, a więc – przy 100-tysięcznej polskiej armii zawodowej – to poważna siła.

Wartość bojowa OT będzie zależeć jednak o wyszkolenia, uzbrojenia i morale (jej pomysłodawcy zakładają, że o to można być spokojnym, gdy w jej szeregi wstąpią członkowie organizacji patriotycznych). W kompaniach na szczeblu powiatu żołnierze mieliby się szkolić przez 30 dni podzielone na weekendy i nieco dłużej na poligonie. Jako pierwsze powstaną brygady na wschodzie Polski, choć organizacyjnie wszystkie mają być gotowe już za dwa lata. Trzyletnie szkolenie cała OT miałoby zakończyć w roku 2021.

Żołnierze OT mają otrzymywać około 500 zł miesięcznie – 300 zł za pozostawanie w stanie gotowości i po 100 zł za każdy dzień szkolenia.

Wszystko więc wskazuje, że w 20 lat po wyprowadzce wojska ze Szczecinka, może tu ono w szczątkowej choć formie powrócić. W 1998 roku rozformowano bowiem 2. Pomorską Dywizję Zmechanizowaną, która w Szczecinku miała swój sztab i batalion łączności. Rok po roku wojsko sprzedawało kolejne nieruchomości, likwidowało też kolejne instytucje. Ostatnia była parafia garnizonowa rozwiązana dwa lata temu. Oprócz WKU pozostał jeszcze WSPL, czyli przychodnia.
- OT to dziwny pomysł - mówi anonimowo zawodowy oficer. - W razie konfliktu w 2-3 tygodnie zginie 90 procent zawodowej armii i wojnę wygra ten, kto ma lepiej wyszkolone rezerwy. Moim zdaniem lepiej pieniądze zamiast na OT wydać na szkolenie rezerwistów. Chłopaki z OT nigdy nie będą tak wyszkoleni jak regularna armia, słyszy się też, że mają to być grupy dywersyjne. Tak czy inaczej szkoda ich zapału, bo nie będą mieli zbyt dużych szans w starciu z zawodowcami. Myślę, że OT, jeżeli w ogóle powstanie, to na razie tylko na wschodzie Polski.

ZOBACZ TEŻ FILM z inscenizacji walk o Szczecinek w 1945 roku

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo