Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komuna zniknie z ulic Szczecinka, Białego Boru i Krosina

Rajmund Wełnic
Sołtys Krosina Marek Stawecki uważa, że nazwa ulicy w jego wsi - 22 Lipca - już dawno powinna zostać zmieniona
Sołtys Krosina Marek Stawecki uważa, że nazwa ulicy w jego wsi - 22 Lipca - już dawno powinna zostać zmieniona Rajmund Wełnic
Dekomunizacja nazw ulic, szkół i placów może wywołać w Szczecinku i okolicach spory rozgardiasz. Pierwsza do przemianowania jest ulica Bohaterów Stalingradu, a PiS ma już propozycje.

Ustawa przyjęta przez Sejm – przy zaledwie jednym głosie wstrzymującym - daje samorządom rok na zmianę nazw, które upamiętniają lub propagują komunizm lub inny ustrój totalitarny. Przy okazji zlikwidowano argument o kosztach wymiany dokumentów, jakie zwykle przy zmianie nazw spadają na mieszkańców – teraz dokumenty będą ważne do chwili utraty ważności.

Zegar więc tyka. Szczecineckie Prawo i Sprawiedliwość ma już propozycje zmiany ulicy Bohaterów Stalingradu. – Projekt uchwały złożymy na najbliższej sesji Rady Miasta – szef powiatowego PiS Andrzej Modrzejewski mówi, że do wyboru dadzą radnym kilku patronów: prezydenta Lecha Kaczyńskiego, rotmistrza Witolda Pileckiego, majora Zygmunta Szyndzielarza „Łupaszkę” i majora Henryka Dobrzańskiego „Hubala”. – Decyzję podejmą radni, może będą inne propozycje, nam chodzi, aby zniknęło imię Stalina.

- Na razie nasz klub nie zajął jeszcze stanowiska, choć rozmowy trwają – mówi Jerzy Kania, szef klubu radnych Platformy Obywatelskiej. I dodaje, że jego prywatne zdanie, także jako historyka, jest takie, że dla poległych w bitwie o Stalingrad nieistotna była jego nazwa, ale obrona przed najazdem niemieckim. – Ale polityka rządzi się swoimi prawami – mówi.
Gwoli przypomnienia – Stalingradem (dziś Wołgograd) – na część Józefa Stalina – nazwano miasto nad Wołgą, w którym na przełomie 1942 i 1943 roku toczyła się krwawa bitwa, przełomowa dla losów II wojny światowej.
W Szczecinku większość kontrowersyjnych nazw z czasów PRL zmieniła w roku 1990 jeszcze Miejska Rada Narodowa przed pierwszymi wolnymi wyborami do samorządu. Wtedy to m.in. przemianowano ulice Żukowa na Wyszyńskiego, Buczka na Szczecińską, czy Wielkiego Proletariatu na Ordona.

Czy – oprócz Boh. Stalingradu – są jeszcze w Szczecinku jakieś nazwy mogące spełniać kryteria ustawy? Na upartego deptak 9 Maja, bo jak wiadomo tego dnia Sowieci zaaranżowali w roku 1945 ponowną kapitulację III Rzeszy na potrzeby swojej propagandy. Jest też ulica Ludwika Waryńskiego, założyciela XIX-wiecznej socjalistycznej partii Proletariat. Niby z komunizmem w wydaniu sowieckim miała niewiele wspólnego, ale skoro już przemianowano ulicę Wielkiego Proletariatu, jak zwano partię Waryńskiego…

Jest i Szkoła Podstawowa nr 6 im. Zdobywców Wału Pomorskiego, który jak wiadomo zimą 1945 przełamywali żołnierze polscy i sowieccy. – Kiedyś w szkole rozważano pomysł zmiany patrona, ale ostatecznie do tego nie doszło – przypomina sobie Jerzy Kania.

Niemal na pewno zmiany nie ominą Białego Boru, gdzie główna ulica do dziś nosi imię Michała Roli-Żymierskiego, wyjątkowo kontrowersyjnego dowódcy Wojska Polskiego wkraczającego do Polski z Armią Czerwoną i powojennego ministra obrony narodowej. Tuż obok wiszą tabliczki z nazwą ulicy Armii Czerwonej. Tę ostatnią próbowano zmieniać już kilka razy, ostatnio 3 lata temu, ale w ankiecie rozpisanej wśród jej mieszańców, większość była przeciw.

Tym razem jednak jakaś decyzję trzeba będzie podjąć, bo za rok interwencję podejmie wojewoda. – Staniemy przed koniecznością zmiany nazw, o ile jednak w wypadku Żymierskiego nie mam wątpliwości, bo był to zwykły złodziej zdegradowany jeszcze przed wojną, o tyle Armia Czerwona zdobyła Biały Bór, choć z drugiej strony niemal zrównała go z ziemią i przyniosła sowiecką dominację – burmistrz Paweł Mikołajewski zapewnia, że przed podjęciem uchwały radni na pewno skonsultują się z mieszkańcami.

Michał Rola-Żymierski stopnia marszałka dosłużył się już po wojnie, przed nią ten były oficer Austro-Węgier, Legionów Piłsudskiego i generał odrodzonego Wojska Polskiego został w wyniku afery korupcyjnej przy dostawach masek przeciwgazowych dla armii skazany na więzienie i degradację na szeregowego. Potem zbliżył się do komunistów, został zwerbowany przez NKWD, działał w lewicowym ruchu oporu i doczekał się powrotu do armii idącej ze Wschodu. Został naczelnym dowódcą Wojska Polskiego i ministrem obrony narodowej, osobiście zatwierdzał wyroki śmierci na żołnierzy Armii Krajowej i przedwojennego wojska. Był postacią niejednoznaczną – trafił np. na krótko do więzienia w ramach czystek stalinowskich. Oskarżano go, że szafował krwią żołnierską, czego efektem były wielkie straty podczas walk na Pomorzu.

To niejedne relikty PRL. W Krosinie (gmina Grzmiąca) jest nadal ulica 22 Lipca. To data ogłoszenia przez komunistów z Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego – marionetkowego rządu instalowanego przez Sowietów na terenach Polski wyzwalanej od lata 1944 roku, przez cały PRL obchodzone, jako święto Odrodzenia Polski. – Mamy rok czasu na zmianę – mówi wójt Grzmiącej Tadeusz Hajkowicz. – Moim zdaniem to odwracanie uwagi od ważniejszych spraw, ale skoro uchwalono taki przepis, to zajmiemy się tym. Na pewno nie bez konsultacji z mieszkańcami Krosina, w końcu ich to dotyczy najbardziej.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!