Kończą się prace nad projektem obwodnicy Szczecinka.

Opracowanie dokumentacji obwodnicy Szczecinka na drodze krajowej nr 11 kosztuje Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad 3 miliony 639 tysięcy złotych.

- Zakończyliśmy inwentaryzację przyrodniczą i jesteśmy na etapie uzyskania decyzji środowiskowej, która pozwoli na ostateczne zatwierdzenie przebiegu trasy - mówi Mateusz Grzeszczuk, rzecznik szczecińskiego oddziału GDDKiA. - Powinniśmy ją dostać do połowy roku, a zaraz potem będzie gotowy projekt budowlany i wykonawczy. Pracuje nad nim firma Transprojekt z Gdańska.

To ważny krok do rozpoczęcia budowy. Co najważniejsze, wiadomo na pewno, że nie będzie takich kłopotów, jak w Augustowie, gdzie ekolodzy blokowali inwestycję drogową w dolinie Rospudy.

- W Szczecinku nie będzie z tym problemu, bo nie ma tu obszarów Natura 2000 - mówi Mateusz Grzeszczak. Dodaje, że w trakcie badań nie natrafiono na unikatowe gatunki roślin i zwierząt wymagających ochrony. Pomogli także miejscowi radni, którzy wyłączyli niedawno ze strefy krajobrazu chronionego Jeziora Szczecineckie zurbanizowany pas ziemi, po którym m.in. przebiegnie obwodnica.

Teraz pytanie, kiedy to się stanie? - Realizacja zależy od stanu finansów - dyplomatycznie odpowiada rzecznik GDDKiA. W oficjalnych planach drogowców budowa obwodnicy Szczecinka jest ujęta, razem z obejściem Wałcza, do 2013 roku. Terminy są więc mocno napięte.

Jak będzie wyglądać obwodnica? Na całej blisko 13-kilometrowej długości od Turowa do wylotu na Koszalin będzie miała parametry drogi ekspresowej z dwiema jezdniami po dwa pasy ruchu (w ciągu drogi krajowej nr 20 czterokilometrowa obwodnica będzie miała jedną jezdnię). Trasą będzie można mknąć 100 km/h (na "20" 80 km/h). Ulokowane na niej zostaną cztery węzły drogowe ze zjazdami do Szczecinka i aż 13 obiektów mostowych. Koszt? Prawdopodobnie około 300 mln zł.

GK24 znajdziesz także na