Kończy się remont widowni w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym w Koszalinie [ZDJĘCIA, WIDEO]

Wymiana krzeseł, wykładziny, malowanie ścian kosztować mają około 1,3 miliona złotych brutto. 1/4 tej kwoty koszaliński teatr zdobył od resortu kultury, pozostałą kwotę w swoim budżecie wygospodarował koszaliński samorząd, któremu teatr podlega. Przetarg na remont wygrało Przedsiębiorstwo Usług Budowlanych Leś z Koszalina. Andrzej Mielcarek, dyrektor koszalińskiego teatru, mówi, że termin nie jest zagrożony: - Zostało jeszcze kilka drobiazgów, w tym drobne poprawki malarskie, czy malowanie sceny.
Zgodnie z umową prace mają się zakończyć do piątku.

Po wymianie foteli na nowe miejsc na widowni Bałtyckiego Teatru Dramatycznego będzie tyle samo -356. Teatr także zakupił 26 nowych mobilnych krzeseł, które będą mogły służyć za dostawki. Część starych - 17-letnich - foteli trafiło na sprzedaż, niektóre niestety trzeba będzie zutylizować.

Teraz koszaliński teatr zaczyna staranie o fundusze na remont sceny - w tym nowe ekologiczne i ekonomiczne oświetlenia. To dużo kosztowniejsza inwestycja niż wymiana foteli. Jak zdradza dyrektor Mielcarek, koszty wymiany oświetlenia na ledowe to kilka milionów złotych.

Nowe fotele będzie można wypróbować już 13 września. Pierwszym spektaklem w nowym sezonie będzie spektakl agencyjny, ale we wrześniu na deskach teatru pojawią się też koszalińskie produkcji. Jak zapowiada Andrzej Mielcarek, na afisz wróci „Makbet” w reżyserii Paweł Palcata, spektakl, który został nagrodzony na Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku: - Wiemy, że wielu widzów jeszcze naszego „Makbeta” nie widziało, dlatego dajemy im taka możliwość — mówi. - Na naszej stronie internetowej jest już repertuar na wrzesień, można też już kupić bilety na przedstawienia.

Pierwszą premiera nowego sezonu będzie komedia „Rozkład jazdy”, w której zobaczymy Żanetę Gruszczyńską - Ogonowską i Wojciecha Rogowskiego. Wróci też monodram Beaty Niedzieli „Solaris” na motywach Stanisława Lema.