W Kołobrzegu w związku z ustawą dezubekizacyjną nazwy zmieniły trzy ulice: Walki Młodych (teraz to ul. Św. Jana Pawła II), Kniewskiego (dziś Jagiellońska) i Zbowidowców (Komandorska). Ale IPN zgłosił zastrzeżenia jeszcze do kilku innych, które wydawało się, że magistrat wybronił. Okazuje się, że nieskutecznie, bo do Urzędu Miasta wypłynęło pismo wojewody, kończące się tak: „Z przedstawionego organowi nadzoru (wojewodzie - przyp. red.) stanowiska Prezesa IPN - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu wynika, że przedmiotowa nazwa parku narusza wskazaną powyżej normę prawną, a tym samym podlega zmianie”.
To samo pismo informuje wyżej o wszczęciu przez wojewodę postępowania w sprawie dekomunizacji trzech kołobrzeskich nazw: ul. IV Dywizji WP, Placu 18 Marca i parku o tej samej nazwie. W poniedziałek pismo odczytał dziennikarzom oburzony prezydent Janusz Gromek (PO): - Przecież 18 marca to data ostatniego dnia walk polskich żołnierzy o Kołobrzeg!
Przywołał opinię Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu, podkreślającą, że to nazwa, która upamiętnia zwycięstwo odniesione samodzielnie przez 1 Armię Wojska Polskiego, a nie Armię Czerwoną, mimo że w jej szeregach walczyli także Rosjanie. - Zrobimy wszystko co w naszej mocy żeby te nazwy utrzymać - mówił prezydent. - Nie ma zgody na upolitycznianie krwi polskiego żołnierza - dodał zastępca prezydenta Jacek Woźniak.
O zdanie w tej sprawie zapytaliśmy majora w stanie spoczynku Janusza Orszta, przewodniczącego Rady Współpracy Organizacji Kombatanckich Związku Żołnierzy Wojska Polskiego Ziemi Kołobrzeskiej. To także prezes Kołobrzeskiego Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, powstaniec warszawski. W maju 1950 r. wyrzucono go ze szkoły oficerskiej za niewłaściwą postawę wobec Stalina i ZSRR. Powiedział nam: - Cała ta sytuacja jest dla mnie zadziwiająca. Nie rozumiem jej. Może dlatego, że dobrze znam historię i wiem np. to, że w szeregach Wojska Polskiego walczyło wielu sybiraków. Nie mogąc dołączyć do żołnierzy gen. Andersa, szli do gen. Berlinga. A przecież jednym i drugim przyświecał ten sam cel – walka o wolność ojczyzny. W bitwie o Kołobrzeg zginęło ok. 1300 żołnierzy. Jak moglibyśmy teraz umniejszać znaczenie ofiary którą ponieśli?
Jeszcze w poniedziałek biuro prasowe wojewody tonowało wydźwięk nagłośnionego pisma Piotr Pieleszek napisał m.in.tak: „wysłane (...) pismo w żadnej mierze nie jest decyzją o zmianie nazwy ulic, a jedynie zawiadomieniem, że ulice objęte jego treścią budzą wątpliwości IPN”. Co z tego wynika? Jak czytamy, umożliwia wojewodzie przeprowadzenie konsultacji z mieszkańcami Kołobrzegu oraz zasięgnięcie opinii „renomowanych historyków i politologów” oraz ponownie IPN.
Wygląda więc na to, że dopiero po konsultacjach zapadnie decyzja, czy kołobrzeżanie będą mieli prawo czcić datę zakończenia bitwy o miasto nazwami ulic czy też nie.
Popularne na gk24:
QUIZ GK24. Czy rozpoznajesz wszystkie znaki zodiaku?- Kobieta oszalała na punkcie świeżaków
- Kolejna, 17. edycja Szlachetnej Paczki
- Pożar kutra na pełnym morzu
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?