Spotkanie nie przyniosło rewolucyjnych rozstrzygnięć. Jeżeli związkowcy z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej liczyli, że dyrektorka pożegna się z posadą, to będą rozczarowani. Prezydent bowiem uznał, że poczeka z jakąkolwiek decyzją do rozstrzygnięcia sporów sądowych.
Przypomnijmy, w MOPS od dłuższego czasu trwa konflikt między częścią załogi a szefową ośrodka. Do sądu trafiły niedawno sprawy z powództwa dyrektorki. Na wczorajszym spotkaniu Małgorzata Szymczyk (podobnie jak w środę na naszych łamach) zapewniała, że w MOPS nie ma mowy o łamaniu prawa pracy, czy złym traktowaniu pracowników, i że konflikt ma podłoże personalne.
- Prezydent, który nie ma uwag merytorycznych do jakości usług świadczonych przez ośrodek, postanowił zaczekać na rozstrzygnięcie sądu, który bada z powództwa pani dyrektor, czy w MOPS doszło do naruszenia norm współżycia społecznego - mówi Robert Grabowski, rzecznik ratusza. Rozstrzygnięcie w sądzie jest spodziewane 24 listopada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?