Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konie biegały po centrum Kołobrzegu [zdjęcia]

ima
Sympatyczne kuce znów stanowiły potencjalne zagrożenie dla kierowców. Gdyby doszło do wypadku, one również mogłyby ucierpiec.
Sympatyczne kuce znów stanowiły potencjalne zagrożenie dla kierowców. Gdyby doszło do wypadku, one również mogłyby ucierpiec. Michał Świderski
Wczoraj około południa na skwerze niedaleko ruchliwego Ronda Solidarności pojawiły się kuce. W każdej chwili mogły wyjść na jezdnię powodując wypadek lub zginąć pod kołami któregoś z aut.
Konie biegały po centrum Kołobrzegu

Konie biegały po centrum Kołobrzegu

Do akcji wkroczyła kołobrzeska Straż Miejska i pracownicy schroniska dla bezdomnych zwierząt. Ci ostatni złapali i przywiązali zwierzęta. Gdy na miejscu pojawiła się właścicielka trzymanych na niedalekiej działce koni, po raz kolejny dostała od strażników mandat. Potencjalne zagrożenie dla ludzi i narażenie zwierząt na niebezpieczeństwo zostało wycenione na 250 złotych. Licząc tylko od początku marca, podobna interwencja miała miejsce … szósty raz. - Niestety - mówi komendant Straży Miejskiej, Mirosław Kędziorski. - Właścicielka tych zwierząt wykazuje dość dużą beztroskę.

Problem koni przetrzymywanych na wolnym powietrzu na działkach (bez względu na porę roku) ciągnie się od lat. Gdy przed dwoma laty Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Kołobrzegu bliskie było uzyskania zgody na odebranie zwierząt, konie znikły. Jak usłyszeliśmy, nie tylko brak kontroli nad zwierzętami i pozostawianie ich bez schronienia na mrozie było przedmiotem interwencji straży. Od początku 2011 r. do kwietnia 2013, strażnicy zajmowali się tematem koni będących własnością jednej i tej samej osoby … 51 razy! Również latem, gdy zwierzęta zarabiają na swoją panią, proponującą konne przejażdżki po nadmorskiej promenadzie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!