Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec sezonu w ligach zrodził nowe znaki zapytania

Krzysztof Marczyk
Krzysztof Marczyk
Piłka nożna. Jak już informowaliśmy, władze Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej potwierdziły, że sezon niższych szczeblach rozgrywkowych został zakończony.

Na mocy tej decyzji za aktualną bierze się tabelę po ostatniej rozegranej kolejce w danej klasie rozgrywkowej. Drużyny z pierwszych miejsc w swoich grupach awansują do wyższej ligi, nie ma natomiast spadków. I tak, w klasie okręgowej grupie 3 rywalizację zdominowała Wieża Postomino (38 pkt, o 5 więcej od wicelidera ze Sławna, do tego najlepszy bilans bramkowy), a w grupie 4 zwyciężył Mechanik Bobolice (37 pkt, o 3 więcej od Korony Człopa). Zapytaliśmy niektórych trenerów i działaczy z naszego regionu, jak oceniają przedwczesne zakończenie sezonu.

Arkadiusz Olearczyk, wiceprezes Mechanika Bobolice
- Awans w takiej okolicznościach nie smakuje tak, jak powinien smakować. Po rundzie jesiennej po cichu liczyliśmy na awans, ale chcieliśmy to udowodnić na wiosnę. Nie było nam na to dane. Chcemy grać w IV lidze, chcemy spróbować się na tym poziomie, ale przed nami wiele spraw do rozwiązania: kadrowe (deklaracje kto zostaje, kto odchodzi), licencyjno-organizacyjne i wreszcie finansowe, bo przecież te 90 tys. na sezon, jak mieliśmy w okręgówce, teraz nie wystarczy. No i najważniejsze: czy sytuacja epidemiczna pozwoli rozegrać kolejny sezon.

Bogdan Szlawski, prezes Wieży Postomino
- Jest niedosyt, chcieliśmy grać na wiosnę, byliśmy dobrze przygotowani do rundy. A tak jest awans, ale nie ma celebracji z kibicami, nie ma wspólnego świętowania. Niestety, nie mieliśmy wpływu na to, co się wydarzyło. Kto zagwarantowałby bezpieczeństwo zawodnikom? Zbyt duże ryzyko, nikt nie wziąłby na siebie takiej odpowiedzialności, by narażać czyjeś zdrowie i życie. Dlatego decyzja o zakończeniu sezonu jest trudna, ale dobra. A idealnego rozwiązania, które pogodziłoby wszystkich, i tak w obecnej sytuacji nie udałoby się wypracować. Mam przy tym obawy, czy wobec braku szczepionki i tego, że liczba zakażeń nie spada, uda się rozpocząć kolejne rozgrywki.

Maciej Mikulski, trener Sławy Sławno
- Optowaliśmy za tym, by grać. By wznowić sezon później, ale na innych zasadach, z podziałem na grupę mistrzowską i spadkową. Nawet do końca lipca można byłoby to rozstrzygnąć na boisku. Ale nic za wszelką cenę. Decyzję przyjęliśmy ze zrozumieniem, zaakceptowaliśmy ją i z pełnym zaufaniem podchodzimy do całej sytuacji. Najgorsze jest to, że nie wiemy, czy sytuacja ustabilizuje się na tyle, by w pełni wrócić do grania.

Bogusław Jabłoński, prezes Błoni Barwice
- To dobra decyzja. Bo ile musielibyśmy czekać aż sytuacja się uspokoi? Miesiąc? Dwa? Nikt tego dokładnie nie wie. Zresztą pytań jest więcej niż odpowiedzi. Kiedy będzie można trenować normalnie, w pełnym składzie? Kiedy rozpocznie się okres przygotowawczy? Kiedy zacznie się nowy sezon? Czy piłkarze zadeklarują chęć grania? A może część z nich będzie się obawiać zakażenia? Bez szczepionki na koronawirusa możemy tylko mnożyć pytania, a do tego czasu nie będzie stuprocentowo bezpiecznie.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera