Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrowersje: Dostał mandat choć sam wywozi śmieci

Inga Domurat [email protected]
Archiwum
Nasz Czytelnik z Koszalina nie ma aktualnej umowy na wywóz śmieci, bo sam je wywozi na składowisko odpadów. Ma na to rachunki, a i tak miasto żąda od niego umowy, a straż ukarała grzywną 500 złotych.

Czekam na decyzję sądu

Czekam na decyzję sądu

Kibicuję naszemu Czytelnikowi, który postanowił, że będzie dbał o czystość i porządek w swoim gospodarstwie domowym, a jednocześnie sam zadba o wywózkę odpadów na składowisko. Nie zgodził się na podpisanie umowy z PGK, bo uważnie przeczytał dotyczącą tej kwestii ustawę i według jego interpretacji, miał do tego prawo. Zdaję sobie sprawę, że dla większości mieszkańców działający "system gospodarki odpadami" jest wygodny, wręcz jedyny i najbardziej słuszny, ale są wśród nas tacy ludzie, jak nasz Czytelnik. Tych - mówiąc potocznie - system nie przewidział. Cała nadzieja w orzeczeniu sądowym.

- Nie rozumiem, dlaczego mam płacić. Zresztą, nie zamierzam, będę udowadniał swoją niewinność w sądzie - mówi nam Czytelnik (imię i nazwisko do wiad. red.). - Przyznaję, jako właściciel domku jednorodzinnego, nie podpisałem nowej umowy z Przedsiębiorstwem Gospodarki Komunalnej z końcem 2009 roku, bo uznałem, że wyznaczone parametry dotyczące produkcji są mocno zawyżone.

Ja segreguję śmieci od lat, poza tym mam przydomowy kompostownik, dlatego konieczność płacenia za opróżnianie 120-litrowego pojemnika na śmieci dwa razy w miesiącu, uznałem wręcz za nadużycie. Umowy nie podpisałem i gromadzeniem, a potem wywozem odpadów zająłem się sam.

Mieszkaniec Koszalina podkreśla, że ma do transportu odpadów odpowiednie auto.
- Na to, że nie podrzucam śmieci, mam rachunki ze składowiska odpadów oraz ze skupu metali kolorowych, gdzie wożę aluminium - dodaje. - Dzięki dbałości o segregację, kompostnikowi, tych śmieci z żoną i córką produkujemy naprawdę bardzo mało. Na trzy, cztery miesiące to będzie ze 100 kilogramów. Mam rachunki, a mimo to koszaliński ratusz zmusza mnie do zawarcia umowy na wywóz odpadów. Gdy odmówiłem, zostałem wezwany przez Straż Miejską, która wlepiła mi 500 zł mandatu. Jak mówię, nie przyjąłem go. Niech sprawę rozpatruje sąd - podsumowuje nasz Czytelnik.

Koszaliński ratusz powołuje się w tej sprawie na ustawę o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz podjętą w 2006 roku uchwałę sankcjonującą regulamin utrzymania czystości porządku. We wspomnianej ustawie, w artykule 6, rzeczywiście mówi się, że właściciele nieruchomości zobowiązani są do posiadania takich umów, ale mówi się też - czego ratusz już nie cytuje w pismach upominawczych - że mają też inne wyjście: mogą "okazać na żądanie wójta, burmistrza lub prezydenta miasta, dowody płacenia za składowanie odpadów na składowisku odpadów komunalnych". A nasz Czytelnik takie dowody wpłat ma.

- Mamy stosowne interpretacje prawne, z których wynika, że taka umowa na wywóz odpadów z profesjonalną firmą (w Koszalinie odpady odbiera jeszcze Prywatne Przedsiębiorstwo Wielobranżowe EKOSAN - dop. red.) musi być zawarta, choćby dlatego, że może on się odbywać tylko przy użyciu odpowiedniego sprzętu - stoi przy swoim Tomasz Uciński, prezes PGK Koszalin.
W tej sytuacji pozostaje teraz czekać na rozstrzygnięcie sądowe. Do sprawy wrócimy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!