Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kopalnia w Mielenku Drawskim i porządki w planie

Krzysztof Bednarek [email protected]
– Nie chcę kopalni w tym miejscu. To nie są jakieś moje fanaberie. Ja autentycznie obawiam się o swoją przyszłość – powiedział nam Zygmunt Lewandowski
– Nie chcę kopalni w tym miejscu. To nie są jakieś moje fanaberie. Ja autentycznie obawiam się o swoją przyszłość – powiedział nam Zygmunt Lewandowski Krzysztof Bednarek
Wraca sprawa planowanej od kilku lat budowy kopalni kruszyw mineralnych w Mielenku Drawskim. Inwestycji nie chce część mieszkańców wsi.

W związku z planowaną budową kopalni drawscy radni miejscy mają w czwartek podjąć uchwałę o przystąpieniu do zmian w planie zagospodarowania Mielenka Drawskiego. Sołtys Mielenka Drawskiego Jerzy Wohl wraz z grupą mieszkańców zaapelowali do samorządowców o odrzucenie uchwały w całości.

Niedaleko Mielenka pracują już dwie kopalnie kruszywa. Jest też wysypisko odpadów i stacja przeładunkowa śmieci. Teren, na którym stanąć ma nowa kopalnia, przylega do urokliwego jeziora Wilże. W pobliżu jest rzeka Drawa i obszar "Natura 2000". Mieszkańcy obawiają się, że planowane przedsięwzięcie doprowadzi do "totalnej zakłady środowiska naturalnego" - tak napisali w apelu do radnych. Mają też pretensje do burmistrza o to, że z własnej inicjatywy powraca do sprawy kopalni.

- Burmistrz działa w interesie właściciela terenu, który po dokonaniu zmian w planie zagospodarowania będzie mógł wybudować kopalnię - obawiają się Wioletta i Zygmunt Lewandowscy, którzy od ponad trzech lat prowadzą z urzędem "wojnę na pisma". Stawką jest ich spokojne życie w otoczeniu przyrody. Bez uciążliwego sąsiada, jakim - ich zdaniem - będzie nowa kopalnia.

Ale przeciwników inwestycji jest więcej.

- Niedawno rozpocząłem budowę gospodarstwa agroturystycznego. Dom jest już prawie gotowy. Na miejscu będą konie i kajaki. Tylko kto przyjedzie do mnie na wypoczynek wiedząc o tym, że za płotem jest uciążliwa dla środowiska kopalnia? - zastanawiał się wczoraj Piotr Grabowski.

Aby lepiej zrozumieć, o co w tym konflikcie chodzi, trzeba cofnąć się o kilka lat. Michał Dolata, właściciel Kopalni Kruszywa Naturalnego "Dąbrowa MD" z Wielkopolski, kupił wówczas od Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa ponad 40 ha ziemi w okolicy Drawska Pomorskiego. Na zakupionych gruntach chciał wybudować nową kopalnię. Warto dodać, że w pobliżu działały już kopalnie kruszyw należące do innych właścicieli. W czerwcu 2009 r. Michał Dolata zwrócił się do burmistrza Drawska z wnioskiem o wydanie decyzji środowiskowej.

Nie wchodząc zbytnio w szczegóły tej skomplikowanej sprawy powiedzmy tylko, że burmistrz trzykrotnie wydał takie decyzje. Każda z nich została zaskarżona przez mieszkańców i w każdym z przypadków Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchylało decyzję burmistrza do ponownego rozpatrzenia. A to dlatego, że według SKO z planu zagospodarowania przestrzennego nie wynika jednoznacznie, że działka leży w obszarze eksploatacji złoża i że są to raczej tereny przeznaczone na uprawy rolne i zalesienia. Tą sprawą - na wniosek właściciela gruntu - zajmował się również sąd administracyjny.

- Stanowisko sądu jest takie, że powinniśmy uporządkować zapisy w planie. Dlatego właśnie przygotowany został na sesję projekt uchwały o przystąpieniu do zmian w planie - powiedział nam Zbigniew Ptak, burmistrz Drawska Pomorskiego. - Z jednej strony jest interes gospodarczy właściciela gruntów. Z drugiej strony racje mieszkańców, którzy nie chcą mieć w sąsiedztwie kopalni. Niczego nie chcę przesądzać. Mam tylko nadzieję, że w końcu uda się pogodzić ogień z wodą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty