Były szef Amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobieganie Chorobom (CDC) mówi, że tajnymi nosicielami koronawirusa mogą być … dzieci, donosi New York Post.
Zdaniem Toma Friedena, zatrzymanie koronawirusa będzie bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe… ale to nie znaczy, że nie powinniśmy próbować.
ZOBACZ TEŻ INNE INFORMACJE O WIRUSIE Z WUHAN:
- Czy zamawiając z AliExpress można zarazić się koronawirusem?
- Sekta rozpętała epidemię koronawirusa
- Chiny: zniszczą górę banknotów, by powstrzymać koronawirusa
- Ile prawdy jest w teoriach spiskowych nt. koronawirusa?
- Nad Wuhan unosi się tajemnicza mgła. To "smog śmierci"
- Koronawirus. Chiny mają już prototyp szczepionki!
Frieden zarządzał CDC za prezydenta Obamy i był odpowiedzialny za zdrowie w Nowym Jorku za kadencji burmistrza Mike'a Bloomberga. Mówi, że rozprzestrzenienie się wirusa na ponad 90 tys. ludzi na świecie jest niespotykaną sytuacją.
- Nigdy wcześniej nie widzieliśmy patogena, który rozprzestrzenia się w taki sposób. To przerażające – dodaje Frieden.
Wskazuje on na fakt, że wiele osób ma łagodne objawy choroby lub nie ma ich wcale. Wśród nich są dzieci, które mogą być tajnymi nosicielami wirusa.
Przytacza on raport w sprawie 10-letniego chłopca, który był w epicentrum epidemii w chińskim mieście Wuhan i nie wykazywał żadnych objawów wirusa. Ale gdy jego rodzice nalegali, aby lekarze przetestowali go, zdiagnozowano u niego wirusa, podaje czasopismo medyczne Lancet.
- Fakt, że dzieci mogą się zarazić, ale nie wykazują objawów choroby, stanowi zagrożenie dla pediatrów – mówi Frieden.
Jego zdaniem wirus jest najbardziej zabójczy dla pacjentów starszych lub mających różne problemy zdrowotne. Koronawirus, który dotarł już do 65 krajów, spowodował ponad 3 tys. zgonów.
Nie wiadomo, jak zareagują na sugestie Friedena inni medycy, faktem jest, że koronawirus już zmienił nasze nawyki w domu, w pracy, nawet w kościołach na całym świecie. Wszystko po to, by zmniejszyć ryzyko zarażenia się koronawirusem i zapobiec jego rozprzestrzenianiu się.
Mówimy już „nie” uściskom dłoni, unikamy pocałunków w policzki i przytulania. Zamiast tego spojrzenie lub gest ręką.
W Pekinie, stolicy kraju, w którym wybuchła epidemia, czerwone tablice informują ludzi, aby nie podawali sobie rąk, ale łączyli je na znak powitania. Z głośników płyną rady, aby ludzie wykonali tradycyjny gest gong shou - pięścią w przeciwnej dłoni – na przywitanie.
Gazety pełne są rad, jak zastąpić uścisk dłoni - codzienna czynność dla Francuzów w pracy i całowanie w policzek, regularny nawyk powitania we Francji, nawet między ludźmi, którzy dopiero się poznali.
Ekspert od stylu życia Philippe Lichtfus podkreśla, że uściski dłoni są stosunkowo nowym zwyczajem w historii ludzkości, które zaczęło się w średniowieczu. Mówi, że samo spojrzenie w oczy może wystarczyć na powitanie.
Brazylijski resort zdrowia zaleca, aby ludzie nie dzielili się metalowymi słomkami tradycyjnie używanymi do spożywania bogatego w kofeinę chimarrao. A pocałunek jest całkowicie odradzany.
Znakiem czasu była niedawna reakcja ministra spraw wewnętrznych Niemiec Horsta Seehofera, który nie podał ręki na powitanie kanclerz Angeli Merkel. Oboje się roześmiali, a Merkel podniosła rękę ku górze, na znak, że rozumie powściągliwość swojego ministra.
W Hiszpanii prawdopodobnie dojdzie do wydania zakazu popularnego całowania w okresie Wielkanocy rąk i stóp rzeźb Maryi i świętych. - Zastanawiamy się nad wydaniem takiego zakazu- mówi Fernando Simon, jeden z urzędników resortu zdrowia.
Popularny rumuński festiwal Martisor może ulec modyfikacji. Na początku wiosny bliscy dają sobie talizmany i kwiaty, tym razem ma się obejść bez towarzyszącego temu pocałunku. - Dajmy kwiaty, ale nie całujcie się – ostrzega Nelu Tataru, sekretarz stanu w resorcie zdrowia.
W Polsce, jednym z najbardziej katolickich krajów Europy, wierni mają dostawać hostię do reki a nie do ust. Wierni proszeni są też o to, by wchodząc i wychodząc z kościoła nie zanurzali rąk w wodzie święconej i zamiast tego wykonywali znak krzyża.
W Iranie, gdzie koronawirus zabił prawie 70 osób, pokazywany jest filmik ze spotkania trzech przyjaciół, z rękami w kieszeniach a dwóch z nich mają maski na twarzy i stukają stopami w powitanie.
Podobne wideo w Libanie pokazuje piosenkarkę Ragheb Alamę i komika Michela Abou Sleimana, stukających stopami na powitanie zamiast pocałunku.
Zjednoczone Emiraty Arabskie radzą, aby ludzie przestali tradycyjnie witać się „nosem w nos”. A zamiast podawania sobie rąk lub całowania na powitanie wystarczy pomachanie rękoma.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?