Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus nie oszczędził także sędziów piłkarskich

Jacek Wójcik
Jacek Wójcik
Sędziowanie w niższych ligach jest przede wszystkim życiową pasją dla arbitrów
Sędziowanie w niższych ligach jest przede wszystkim życiową pasją dla arbitrów Jacek Wójcik
Piłkarscy sędziowie, podobnie jak piłkarze, od ponad miesiąca pozostają bez zajęcia. Chociaż ich dochody związane z prowadzeniem meczów spadły do zera, to cały czas muszą pozostawać w gotowości na wypadek wznowienia rozgrywek.

Od początku pandemii bombardowani jesteśmy informacjami o tym, że kluby starają się zmniejszyć koszty w trakcie przerwy w rozgrywkach, częściowo poprzez obniżenie kontraktów z zawodnikami. Dotyczy to przede wszystkim piłki profesjonalnej, przez którą przechodzą kwoty nie do ogarnięcia dla przeciętnego Kowalskiego. O sędziach jest cicho.

- Nie ma o czym mówić. Nam nikt nie musiał ucinać pensji, my mamy po prostu zero - mówi Paweł Okunowicz, trzecioligowy arbiter i pełnomocnik ds. obsady sędziów w oddziale Koszalin Kolegium Sędziów ZZPN.

W okręgu koszalińskim sytuacja ta dotyczy ok. 100 arbitrów. Dla większości z nich sędziowanie jest życiową pasją, a zarabiane przy tym pieniądze dodatkiem, który nie ma zwykle wielkiego wpływu na poziom życia. Sędzia z krótkim stażem może zarobić w miesiącu ok. 1 tys. zł. Ci z dłuższym, przy dużym zaangażowaniu, dwa razy tyle.

- Pod warunkiem, że ktoś jest dyspozycyjny i może w jeden weekend poprowadzić 3-4 mecze np. w sobotę juniorów i mecz okręgówki, a w niedzielę kolejny mecz młodzieżowy i w Klasie A - tłumaczy P. Okunowicz.

- Na pewno dla części osób jest to dodatkowe źródło dochodu, ale też ciężko byłoby się z tego utrzymać. To nie ekstraklasa, gdzie są kontrakty (ryczałt za mecz w najwyższej klasie to 3,6 tys. zł dla głównego - dop. red).

Sędzia główny w B-klasie otrzymuje 140 zł za spotkanie, a asystenci po 115 zł. W Klasie A jest to już 160/135 zł, w okręgówce 200/165 zł, a w IV lidze - 260/210 zł. W ligach młodzieżowych ekwiwalent wynosi od 70 do 150 zł dla głównego. Wszystkie wspomniane kwoty, to kwoty brutto.

Po serii pięciu domowych zwycięstw, Leśnik po raz drugi w tym sezonie stracił punkty na swoim boisku.Mecz 17. kolejki rozpoczął się dla gospodarzy najgorzej jak mógł. Już w 1. min faul w polu karnym popełnił Mateusz Hajman, a za chwilę wynik z 11 metrów otworzył Daniel Popiołek. Taki obrót wydarzeń podciął skrzydła manowianom. Inicjatywę przejęli goście i kilka razy zagrozili bramce Tomasza Tkacza. Leśnik sporadycznie zagrażał przyjezdnym. W 24. min dobre dośrodkowanie dostał Patryk Kozioł, ale spudłował. Tuż przed zejściem do szatni Orzeł podwyższył wynik. Po dograniu na prawą stronę Przemysław Stolarski mocnym strzałem z ok. 13 m nie dał szansy Tkaczowi.Kibice Leśnika, którzy oczekiwali na szturm swojej drużyny po przerwie, srodze się rozczarowali. To Orzeł tuż po wznowieniu był o krok od trzeciego gola, a później długo dyktował warunki. Przebudzenie Leśnika nastąpiło w końcowych 20. minutach. Sygnał dał w 71. min Mateusz Myśliński, groźnie strzelając z 15 m. W 81. min pomocnik Leśnika zdobył kontaktowego gola z karnego, za zagranie ręką Marka Hermanowicza. To jeszcze mocniej nakręciło manowian. W 86. min Konrad Romańczyk zza szesnastki huknął w poprzeczkę. Piłka wróciła poza pole karne do Myślińskiego, który wyrównał kapitalnym strzałem w górny róg. Dwie minuty później 26-latek był o krok od skompletowania hat-tricka. Niestety, uderzył tuż za słupkiem.Leśnik Manowo - Orzeł Wałcz 2:2 (0:2)0:1 D. Popiołek (2. karny), 0:2 Stolarski (45.) 1:2 i 2:2 Myśliński (81. karny i 86.).żk. Myśliński, Kozioł, Więckowski.Leśnik: Tkacz - Więckowski, Jakubowski, Hajman, Czaja, Myśliński, Mamak (56. Zawierucha), Rakowski, Kozioł, Romańczyk, Jarzębski (71. Szczepara).

IV liga: Leśnik Manowo - Orzeł Wałcz 2:2 [ZDJĘCIA]

- W tych pieniądzach jest także koszt dojazdu. W praktyce wygląda to tak, że trójka zrzuca się na paliwo ze swoich ryczałtów. W niższych klasach wyjazdy są krótsze, a odległości rosną wraz z poziomem rozgrywek - wyjaśnia arbiter.

W III lidze ekwiwalent za mecz to już 550 zł (asystenci 450 zł), ale tu wyjazdy mogą być już naprawdę dalekie, np. do Kalisza (ok. 350 km w jedną stronę). To pochłania część ryczałtu. Do tego dochodzą posiłki. W tym czasie arbitrzy nie sędziują też innych spotkań.

III liga: Gwardia Koszalin - Pogoń II Szczecin 3:0 [ZDJĘCIA]

- Trzecia liga to dodatek. Na pewno ważny, ale to zwykle tylko dwa mecze w miesiącu - wyjaśnia P. Okunowicz.

Sędziowie co pół roku muszą zdawać egzaminy teoretyczne oraz praktyczne, są także oceniani za prowadzenie spotkań.

- Mamy wymagające testy kondycyjne, trzeba więc dużo czasu poświęcać na treningi. Minimum trzy w tygodniu, do tego dochodzi basen czy sauna. Jest też dużo szkoleń, które robi się w prywatnym czasie, poza własną pracą zawodową. To jest ta druga strona medalu, której nie widać - wyjaśnia Okunowicz.

KS Skibno (czarne stroje) uległ u siebie Wichrowi Mierzym

Regionalny Puchar Polski: awansowali do 3. rundy [ZDJĘCIA]

Dodać trzeba, że wymagania wobec sędziów są coraz większe.

- Np. na III lidze mierzą nam tkankę tłuszczową. Teraz już nie spotyka się przysłowiowych sędziów z brzuszkiem, jak to było jeszcze 10-15 lat temu. Sylwetką sędzia często nie odstaje od piłkarzy - przekonuje.

W czasie pandemii arbitrzy ze szczebla centralnego mają możliwość trenowania w domu pod okiem Grzegorza Krzoska, trenera przygotowania fizycznego sędziów PZPN, instruktora FIFA i UEFA.

- Także chętni z niższych lig mogą z tego korzystać. Wszystko jest dostępne na zamkniętej grupie na Facebooku. Sam też korzystam z tego. Indywidualnie mamy także możliwość ściągnięcia klipów szkoleniowych UEFA. Na podstawie tego każdy może szkolić się indywidualnie. Dobrze też, że można już biegać w terenie. Bez tego było ciężko - przyznaje P. Okunowicz.

Beniaminek Klasy Okręgowej, Zefir Wyszewo, nie sprawił niespodzianki w 4. rundzie Pucharu Polski z Bałtykiem Koszalin.Od pierwszych minut na boisku przewagę uzyskali goście, ale dość długo nie potrafili jej udokumentować. Pierwszy celny strzał oddał w zamieszaniu w polu karnym Marcel Pietrykowski (13. min). W 25. min pomocnik Bałtyku w sobie tylko wiadomy sposób spudłował głową po wolnym, stojąc tuż przed bramką. W doskonałej sytuacji niecelnie główkował także Szymon Waleński (29.). Z kolei przy wolnym Macieja Gregorka (32.) udanie - nie po raz ostatni w tym spotkaniu - interweniował Przemysław Pilichowicz. Goście dopięli swego dopiero w 37. min. Jakub Forczmański przejął piłkę zbyt krótko wybitą przez obrońcę Zefira i popisał się efektownym trafieniem z ok. 30 m. Końcówka tej odsłony należała do gospodarzy. Najpierw nieznacznie z wolnego pomylił się Tomasz Kamiński (41.), a chwilę później celny strzał oddał Daniel Dudek, jednak nie sprawił większego problemu Sebastianowi Skrzyńskiemu. Po zmianie stron nadal przeważał Bałtyk, ale wciąż grał nieskutecznie. W 65. min Zefir został w dziesiątkę po drugiej żółtej kartce dla Sebastiana Martofela. Siły szybko się wyrównały bowiem w 71. min rezerwowy Kacper Rapita obejrzał dwie żółte kartki, kończąc występ po zaledwie 12. min na boisku. Gdy na boisku zrobiło się luźniej, Bałtyk przypieczętował wygraną i awans. W 72. min slalom przez pół boiska pomiędzy obrońcami urządził sobie Forczmański, posyłając na koniec piłkę do siatki. Ostatniego gola w 2019 r. strzelił dla Bałtyku Dawid Gruchała-Węsierski w 88. min. Zefir miał jeszcze szansę na honorowe trafienie, ale w 90. min w idealnej sytuacji Dudek posłał piłkę w ręce bramkarza. Zefir Wyszewo - Bałtyk Koszalin 0:3 (0:1) 0:1 i 0:2 Forczmański (37. i 72.), 0:3 Gruchała-Węsierski (88.). Żółte kartki: Szocik, Martofel, Szaflarski, Symonowicz - Walaszczyk, Rapita. Czerwone: Martofel (65. druga żółta) - Rapita (71. druga żółta). Zefir: Pilichowicz - Sobczak (80. G. Pawluch), Wawrzkiewicz, Błaszczyk, Martofel, Świąder (80. Cybulski), Szaflarski (75. Wieczorek), Symonowicz, Szocik (77. Koziarski), Dudek, Kamiński. Bałtyk: Skrzyński - Ponurko (46. Walaszczyk), Czenko, Waleński, Kisły (77. Ryfa), Rak, Forczmański, Gregorek (52. Król), Putno, Pietrykowski (59. Rapita), Gruchała-WęsierskiZobacz także Magazyn Sportowy GK24 (25.11)

Bałtyk Koszalin zwyciężył w Wyszewie i awansował [ZDJĘCIA]

Zawieszenie rozgrywek oznacza dla arbitrów brak dochodów, jak również podstaw do awansu. Nie mogą też skorzystać z tarczy antykryzysowej.

- Postojowe raczej nas nie obejmuje. Nie jesteśmy na działalności, czy kontraktach. Nie pozostajemy jednak bezczynni. Czekamy na rozwój sytuacji i trenujemy, by być w formie na wypadek wznowienia rozgrywek - kończy P. Okunowicz.

Jak wyglądały ligowe zmagania najlepszych drużyn w naszym regionie kilka lat temu? Jacy zawodnicy reprezentowali wówczas zespoły z naszego regionu? Zobaczcie wyjątkową galerię z meczów m.in. Gwardii Koszalin czy Kotwicy Kołobrzeg! Zdjęcia pochodzą z lat 2003/04-2009!

Piłka nożna w regionie przed laty. Jak wyglądały rozgrywki? ...

Pobierz bezpłatną aplikację Głosu Koszalińskiego i bądź na bieżąco!

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.

Zobacz także III liga. Gwardia Koszalin - Pogoń II Szczecin 3:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo