W sobotę kibice w hali ZOS Gwardia obejrzeli kolejne już zacięte spotkanie, którego losy bardzo długo były otwarte. Do przerwy minimalnie prowadzili goście, chociaż Gwardia miała w pewnym momencie 3 gole przewagi.
Po zmianie stron wynik długo oscylował wokół remisu. Przy stanie 22:21 dla Gwardii, trafienia zaliczyli Jakub Radosz i Piotr Goerig. Tym razem Gwardia nie wypuściła z rak przewagi. Między 51. i 57. min gospodarze zdobyli aż 6 goli (Maksym Kruczkow 3, Paweł Dzierżawski 2), tracąc tylko jednego. Różnica 7 trafień (31:24) była dla gości nie do odrobienia. W końcówce rozmiary wygranej podtrzymał... koszaliński bramkarz, Henryk Rycharski, wykorzystując dwa rzuty karne. Wcześniej jego koledzy zmarnowali 3 z 4. siódemek.
- Goście sprawili nam sporo problemów, ale końcówka należała do nas. To był dla nas moment przełamania, po kilku spotkaniach, które nie poszły po naszej myśli, a ich końcówki były dla nas niepomyślne. Teraz mamy upragnione 3 punkty - powiedział trener Piotr Stasiuk. - Przed nami jeszcze jedno spotkanie. Będziemy starali się zwyciężyć i zakończyć rok trzema punktami. Myślimy już także o drugiej rundzie. Wiemy, co trzeba poprawić, potrzebujemy na to tylko czasu. Na pewno wygrana ze Szczypiorniakiem nam w tym pomoże - dodał.
Kospel Gwardia Koszalin - Szczypiorniak Olsztyn 33:26 (13:14)
Gwardia: Rycharski 2, Bugaj, Sokołowski - Szcześniak 4, Jakutowicz 1, Słodkowski 1, Radosz 4, Goerig 1, Dzierżawski 6, Kruczkow 9, Skiba 2, Derdzikowski 3.
Szczypiorniak: Masłowski, Pikura - Jurewicz 2, Lewandowski 1, Domagalski 5, Bądzelewski, Mosiewicz, Ptak, Golks 8, Zaborowski 2, Dzido 7, Dzieniszewski 1, Fabisiak, Sypniewski.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?