Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszalin: Gdzie kupić flagę?

Jakub Roszkowski [email protected]
Sporo flag wywieszono na budynkach przy ul. Batalionów Chłopskich.
Sporo flag wywieszono na budynkach przy ul. Batalionów Chłopskich. Fot. Radosław Koleśnik
- W sklepach brakuje flag. Chciałem zawiesić na moim samochodzie. Nigdzie nie ma - relacjonuje Czytelnik. - Na domach też jest ich z reguły niewiele - mówią kolejni.

Okazuje się, że biało - czerwonych brakuje w całym regionie. - Zostały nam w tej chwili tylko flagi z godłem. I to też jest już tylko końcówka - przyznaje Oskar Jakubowski ze sklepu Orkan przy ul. Zwycięstwa w Koszalinie. - Mnóstwo klientów o nie pyta.

W Orkanie kupić można było wczoraj tylko flagę z godłem o wymiarach 120 na 70 centymetrów. Kosztowała 30 złotych. Szef sklepu uspokaja jednak, że już złożył zamówienie i wkrótce powinna tu dotrzeć nowa dostawa. W Orkanie mieli też wczoraj kilka małych flag, które można doczepić np. do anteny samochodowej. Kosztowały jedynie 6 złotych. Na nie też jednak było duże zapotrzebowanie, więc nie wiadomo, czy jeszcze dziś będzie je można tu kupić.

Gdzie indziej flag jednak nie brakuje. - Jest u nas punkt sprzedaży detalicznej, zapraszamy - informuje Kamila Pniewska z koszalińskiej fabryki flag Linea. Duże flagi o wymiarach 150 na 94 centymetry kosztowały wczoraj w fabryce 25 złotych, mniejsze, o wymiarach 100 na 62 centymetry - 19 złotych. - Te flagi są od razu z kirem - dodaje. Inna sprawa to czarne wstążki. To właśnie one, przyczepione do flagi, przypominają, że w Polsce panuje żałoba. - Mieliśmy je, ale zostały natychmiast wykupione - mówi Oskar Jakubowski. Zajrzeliśmy więc do pasmanterii. Tam również czarnych wstążek brakowało. Udało nam się jednak kupić czarną wstążkę w pasmanterii przy ul. Wańkowicza. Metr kosztował 2,90 złotego.

Czytelnicy pytają też, dlaczego tak mało flag zostało wywieszonych w mieście. - Czy spółdzielnie i Zarząd Budynków Mieszkalnych nie mogłyby się bardziej postarać? Przecież mamy teraz wyjątkowe dni - mówią.

- Kiedyś wywieszaliśmy, ale najzwyczajniej w świecie nam je kradziono. Flagi wiszą jednak na naszych obiektach administracyjnych - mówi prezes spółdzielni "Nasz Dom" Eugeniusz Redlarski. - A budynki mieszkalne? Ja sam w moim domu flagę powiesiłem. I nie czekałem na zarządcę. Jestem Polakiem, flagę mam własną - podsumowuje prezes. Podobnie w ZBM. - Nie ma przeszkód, by mieszkańcy wywieszali własne flagi. Proszę tylko o poinformowanie o tym właściwego zarządcy i nie będzie problemu - zapewnia dyrektor Daniel Maciejak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!