Koszalin i reszta kraju

Ceny paliw na stacjach w Koszalinie z 11 października

Stacja Pb 95 ON LPG
P ul. Gdańska 4,02 3,93 2,19
Ki ul. Władysława IV 3,99 3,93 2,17
Poczty Polskiej ul. Boh. W-wy 3,91 3,81 -
Statoil, ul. Dzieci Wrzesińskich 4,02 3,94 2,19
PKS ul. Powstańców Wlkp 3,97 3,89 2,12
AMC ul. Gnieźnieńska 3,89 3,83 -
Orlen ul. Gnieźnieńska 4,02 3,93 2,17
MZK ul. Gnieźnieńska 3,92 3,87 2,13

Najtańszą benzynę wypatrzyliśmy wczoraj w AMC przy ul. Gnieźnieńskiej. Litr był wart 3,89 złotego (ON - 3,83 zł). Tanio zatankujemy także w punkcie Poczty Polskiej przy ul. Bohaterów Warszawy (Pb 95 -3,91 zł, ON - 3,81 zł). W Miejskim Zakładzie Komunikacji za litr benzyny życzono sobie 3,92 zł, a za ON - 3,87 złotego. Jak wspomnieliśmy, najdrożej było Orlenie, Statoil i BP: Pb 95 - 4,02 zł, ON - 3,93 złotego (w Statoil olej kosztował 3,94 zł).
Do dyskusji na temat sytuacji na koszalińskim rynku paliw wielokrotnie zapraszaliśmy zmotoryzowanych. Odzew ze strony kierowców jest bardzo duży. Prosimy o jeszcze. Ostatnio otrzymaliśmy list od Tomasza Woźniaka z Koszalina. Oto fragmenty: - Jako mieszkaniec Koszalina jestem zmuszony do tankowania samochodu po najwyższej cenie w Polsce. Jadąc na urlop przejechałem 1.900 kilometrów po kraju (trasa Koszalin - Warszawa - Polanica Zdrój - Legnica - Zielona Góra - Koszalin) i nigdzie nie spotkałem wyższej ceny Pb 95 i gazu LPG, niż w Koszalinie. (…) Porównam dla przykładu Legnicę, która jest miastem podobnym Koszalinowi. (…) Cena Pb 95 w stacji Shell przy jednej z głównych ulic wynosiła 3,93 zł za litr, natomiast litr gazu kosztował 1,93 złotego. Można też było kupić za 3,60 zł olej napędowy w stacjach przy supermarketach. (…) Po powrocie do domu tankowałem w stacji BP, gdzie cena za LPG wynosiła 2,19 za litr. Stacja MZK w Koszalinie, która miała być konkurencyjną i przyjazną dla mieszkańców, sprzedawała Pb 95 po 4,05 złotego, a gaz po 2,13 złotego. (…) Odpowiedzi prezydenta Mikietyńskiego dotyczące wysokich cen w Koszalinie (…) nie usprawiedliwiają i nie tłumaczą nam tego problemu. Nie rozumiem, jak prezydent nie może sobie poradzić z wysokimi cenami w stacji MZK. Prezydent Rzeszowa z tym problemem się uporał.
No cóż, nic dodać, nic ująć!