Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszalin: Kiepski stan „spowalniaczy” na drogach. Również przy szkołach

Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska
Stosowanie progów zwalniających ma zmusić kierowców do zdjęcia nogi z gazu. W innym przypadku wjazd na nie może skończyć się uszkodzeniem auta. Gorzej, jeśli same progi zwalniające są uszkodzone, jak na ul. Wańkowicza i Karłowicza.
Stosowanie progów zwalniających ma zmusić kierowców do zdjęcia nogi z gazu. W innym przypadku wjazd na nie może skończyć się uszkodzeniem auta. Gorzej, jeśli same progi zwalniające są uszkodzone, jak na ul. Wańkowicza i Karłowicza. Fot. Joanna Krężelewska
Progi zwalniające i wyspowe mają wymusić na kierowcach redukcję prędkości. Zadanie to spełnią tylko, jeśli są kompletne. W Koszalinie od dawna jest z tym problem. Również w pobliżu szkół, do których już za kilka dni wrócą uczniowie.

- Czy pracownicy ratusza, albo Zarządu Dróg i Transportu nie jeżdżą samochodami po koszalińskich ulicach? – z takim pytaniem zwrócił się do nas pan Jan z Koszalina. – Pytanie, choć dziwne, jest zasadne – usłyszeliśmy. - Przecież kierowcy muszą zauważyć w jakim stanie jest część progów spowalniających ruch. Teoretycznie spowalniających, bo w praktyce są tak zniszczone, że wcale nie trzeba hamować pojazdu, by przejechać przez wciśnięte w asfalt bądź częściowo zdemontowane konstrukcje – tłumaczy nasz rozmówca. Podaje przykłady instalacji, które mają m.in. zwiększyć bezpieczeństwo w sąsiedztwie szkół. – Choćby na ulicy Karłowicza. Są na niej zamontowane dwa progi. Jeden pozbawiony części modułów. Elementy drugiego są wygięte i „zatopione” w nawierzchni. W tym przypadku lepiej zdemontować progi, by nie uszkodzić na nich opon – akcentuje pan Jan.

Zobacz także: Tragiczny wypadek na krajowej "11" koło Mostowa

W kiepskim stanie są też wyspowe progi na ulicy Wańkowicza przy Szkole Podstawowej nr 17. Jeden z nich jest mocno wyszczerbiony. – W tym przypadku nie jest bezpiecznie najechać kołem na wyszczerbione miejsca. Nie jest dla stanu technicznego pojazdu – wskazuje koszalinianin.

Uwagi i zdjęcia dokumentujące skargę przesłaliśmy do ratusza. Przypomnieliśmy też, że niemal rok temu, we wrześniu 2020 roku, poruszaliśmy ten sam problem na naszych łamach. „Zarząd Dróg i Transportu przeprowadzi szczegółową kontrolę stanu technicznego progów zwalniających. Wszystkie sygnały zostaną sprawdzone, a zniszczone obiekty uzupełnione i naprawione” – usłyszeliśmy wówczas w Urzędzie Miejskim w Koszalinie taką deklarację.

- I tak też się stało. Niestety, progi zwalniające, montowane do nawierzchni dróg za pomocą śrub, łatwo ulegają zniszczeniu, choćby przez samochody ciężarowe czy zimą, podczas usuwania śniegu – informuje Robert Grabowski, rzecznik koszalińskiego magistratu. – Część progów została już naprawiona. Jeśli chodzi o wskazane przez koszalinianina miejsca, to przed rokiem szkolnym progi na ulicy Karłowicza zniszczone i brakujące elementy zostaną uzupełnione. Z kolei progi wyspowe na ul. Wańkowicza, choć są wyszczerbione, spełniają swoją funkcję i nie powodują zagrożenia dla stanu technicznego samochodów – zapewnia.

Zarząd Dróg i Transportu wysłał pracowników inżynierii ruchu na przegląd progów w mieście. – We wtorek będziemy mieć komplet informacji, gdzie potrzebna będzie interwencja drogowców – wskazuje Robert Grabowski. Dodaje też, że miasto nie będzie już inwestować w progi, które okazały się nietrwałe i nie sprawdzają się na koszalińskich ulicach. Kolejne będą tzw. progami wyniesionymi, jak konstrukcja z kostki brukowej na ul. Rolnej. – Są one trwalsze, ale też nie powodują uciążliwego dla mieszkańców hałasu, gdy przejeżdżają po nich samochody – tłumaczy rzecznik.

Do tematu wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo