To efekt akcji "Telefon", podczas której koszalińscy policjanci zatrzymywali kierowców rozmawiających przez telefony komórkowe. Kilka radiowozów patrolowało ulice miasta i funkcjonariusze zatrzymywali niepokornych koszalinian.
- Rozmowa przez komórkę w trakcie prowadzenia samochodu znacznie zwiększa ryzyko wypadku - mówi Magdalena Marzec, rzecznik koszalińskiej komendy. - Jest to szczególnie niebezpieczne podczas manewrów skręcania czy wyprzedzania, kiedy kierowca nie może swobodnie spojrzeć w bok.
Przepis łamią kierowcy w każdym wieku. - Zarówno mężczyźni jak i kobiety. Skala problemu jest duża dlatego takie akcje będziemy przeprowadzać częściej - zapowiada rzecznik.
Jak mundurowi postępują z kierowcami, którzy wypierają się telefonicznych pogaduszek? - Policjant zawsze informuje o tym, że kierowca może odmówić przyjęcia mandatu. Wtedy zostanie skierowany wniosek o ukaranie do sądu grodzkiego - tłumaczy Magdalena Marzec. Jeśli kierowca wypierze się rozmowy przed sądem, sędzia może nakazać sprawdzenie rejestru wykonanych połączeń i udowodnić winę.
Statystyki są zatrważające. Sondaż przeprowadzony w zeszłym roku przez GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej" dowiódł, że połowa kierowców podczas rozmów za kółkiem nie używa zestawu głośnomówiącego, a 20 proc. badanych zza kółka wysyła nawet esemesy.
Za to można słono zapłacić - dodatkowy rachunek w postaci mandatu opiewa zgodnie z taryfikatorem na 200 zł., ale kierowca nie dostaje punktów karnych. Mandat to nie wszystko. Jeśli firma ubezpieczeniowa sprawdzi, że uczestnicząc w wypadku rozmawialiśmy przez komórkę, może odmówić wypłaty odszkodowania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?