Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszalin. Pasażer MZK płaci, ale do pętli nie dojeżdża, bo tak jest wygodniej kierowcom

(I)
Fot. Archiwum
- Wracałam przed godziną dziewiątą rano z przychodni przy ulicy Monte Cassino. Chodzę tam na zabiegi rehabilitacyjne, bo mam chore nogi - relacjonowała nam Czytelniczka z Koszalina (personalia do wiadomości redakcji).

- Na przystanku u zbiegu ulic Władysława IV i Wańkowicza wsiadłam do "szóstki", by podjechać dalej na Północ, do pętli autobusowej. Autobus zajechał na ulicę Wąwozową, ale do pętli już nie dojechał. Kierowca wysadził mnie i jeszcze jedną panią na jezdni, przy mniej więcej dwumetrowej, mokrej skarpie i oznajmił, że ma teraz przerwę i musi tu stanąć, a "panie mogą sobie dojść". Zdenerwowało mnie to. Płacę za bilet i uważam, że kierowca autobusu powinien dowieźć mnie do przystanku, a nie wysadzać gdzieś po drodze z komentarzem, że dalej sobie dojdę. Właśnie dlatego chciałam podjechać, by oszczędzić chore nogi. Jaki problem dowieźć ludzi do pętli? - nie może pojąć nasza Czytelniczka.

No właśnie, jaki problem? - zapytaliśmy w MZK. Jak wyjaśnia rzecznik Miejskiego Zakładu Komunikacji w Koszalinie Jerzy Banasiak, kierowca postąpił prawidłowo. Dowiózł pasażerki do pętli, tyle że wysadził je nie na stanowisku odjazdowym - czyli na przystanku, z którego zabierani są pasażerowie - lecz w miejscu, w którym zatrzymują się obecnie wszystkie autobusy dojeżdżające do pętli.

- Jest tam rzeczywiście mała skarpa przy krawężniku, ale kierowcy zatrzymują się w takiej odległości od tej skarpy, by pasażerowie mogli wygodnie dojść około 30 kroków do chodnika - mówi Jerzy Banasiak. Odkąd na pętli wybudowano stację benzynową, mniej jest miejsca dla autobusów. Kierowcy, którzy korzystają tu z przysługujących im przerw, zatrzymują się wcześniej. Nie wjeżdżają na stanowiska odjazdowe, by nie blokować miejsca tym pojazdom, które odjeżdżają przed nimi.

Do tej pory, jak zapewnia Jerzy Banasiak, nikt nie kwestionował tego rozwiązania. - To pierwszy taki sygnał - twierdzi. I przyznaje, że być może jest to problem, któremu należałoby się przyjrzeć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!