Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszalin. Pełnia życia. Miasto się promuje w nowym filmie [wideo]

Rafał Wolny
Koszalin. Pełnia życia
Koszalin. Pełnia życia kadr z filmu
Powstał nowy film promujący Koszalin. Zdania o klipie "Koszalin. Pełnia życia" są podzielone, ale eksperci go chwalą.

Od niedawna podczas wydarzeń organizowanych przez władze miasta, a także w Internecie, można zobaczyć nowy film promocyjny "Koszalin. Pełnia życia". Na jego produkcję nie ogłaszano jednak żadnego konkursu, a okazuje się, że powstał trochę przypadkiem. - Zdolny młody człowiek z Koszalina Patryk Brzeskot zwrócił się do Urzędu Miejskiego z propozycją nakręcenia kilkuminutowego klipu traktującego o marce miasta - Pełni Życia - mówi Robert Grabowski, rzecznik ratusza.

"Zdolny młody człowiek" ma firmę produkcyjną, która m.in. regularnie współpracuje z koszykarskim AZS. Urzędnicy nie widzą nic dziwnego w tym, że zadanie związane z promocją miasta powierzono niejako osobie z ulicy.

- Jego projekty budzą zainteresowanie, są świeżym spojrzeniem na miasto i ludzi. Dlatego przyjęliśmy taką propozycję - uzasadnia rzecznik.

Zadanie powierzono wykonawcy z wolnej ręki. - W granicach określonych kosztów mamy prawo zlecić taką realizację - podkreśla Robert Grabowski. Miasto zapłaciło za klip 1,7 tys. zł brutto.

Produkcja jest komentowana w internecie, a opinie na jej temat są bardzo skrajne. Od pochwał za klimatyczne zdjęcia i muzykę, poprzez komentarze neutralne, aż po krytykę, że skupia się głównie na aspekcie sportowym i prezentuje za mało innych atutów Koszalina, a pokazane w nim miejsca często są "wymarłe".

- Koncepcję filmu oddaliśmy w całości realizatorowi, ale jego celem było pokazanie Koszalina w aspekcie sportowym. Był bowiem realizowany z myślą o Gali Sportu i imprezach noworocznych - tłumaczy przedstawiciel magistratu.

O ocenę spotu poprosiliśmy przedstawicieli firmy Graffiti Films, która realizowała wiele kampanii promocyjnych miast i regionów (m.in. "Tajemniczy Dolny Śląsk. Nie do opowiedzenia. Do zobaczenia."). - Koszaliński film jest bardzo ładny - uważa Konrad Roguski, dyrektor zarządzający warszawskiej firmy. - Może tylko zmienilibyśmy muzykę na polską albo chociaż instrumentalną, a cały film skrócili i dynamiczniej zmontowali, bo ujęcia są zbyt długie. Poza tym jednak wszystko nam się podoba i wydaje mi się, że taka produkcja ma szansę przemówić do odbiorców.

Kiedy poinformowaliśmy naszego rozmówcę, ile miasto zapłaciło za klip, uznał, że tym większy szacunek należy się jego twórcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo