Koszalin powiększy się o Jamno i Łabusz

- Z wiadomością zadzwonił do mnie minister Gawłowski. Jak to usłyszałem, to duża radość, ale muszę to jeszcze zobaczyć na papierze - mówił nam na gorąco prezydent Mirosław Mikietyński. - W końcu będziemy bliżej morza. Zainwestowanie w ten obszar sprawi, że ten zakątek, gdzie dziś są puste pola, stanie się atrakcyjnym miejscem na ziemi - podkreśla prezydent.

Mieszkańcy Koszalina pozytywnie przyjęli wieść o powiększeniu granic miasta. - Myślę, że skorzysta na tym zarówno Koszalin, jak i przyłączane wsie - mówi Grażyna Kulasiewicz, sprzedawczyni. - Oczywiście, że na tym zyskamy, zwłaszcza pod względem turystycznym - uważa Krystyna Garbacz, emerytka.

- Bardzo dobrze się stało - ocenia Emilia Brejna, pracownik banku. - Mówię to też na podstawie tego, co mówią moi znajomi, którzy mieszkają w tych miejscowościach - oni też uważają, że skorzystają na tym.
W gminie Będzino nie mieli tak dobrych nastrojów. Tam do ostatniej chwili wierzyli, że Jamno i Łabusz zostaną w wiejskiej gminie.

- Nic mi nie wiadomo o decyzji rządu, bo takiej dziś nie było - zareagowała sołtys Regina Radziun. - Wiem, co mówię, bo jedziemy z wójtem z Warszawy i rząd nie zajmował się dziś tymi sprawami.

- Jeżeli to prawda, to jestem mocno rozczarowany - powiedział nam wójt Henryk Broda. - Doszło do niedemokratycznego rozstrzygnięcia, nie uwzględniono woli naszych mieszkańców.