Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszalin. Prokuratura bada sprawę wtargnięcia pracowników KSM Przylesie do mieszkania pod nieobecność właściciela

(cza)
Fot. Radosław Brzostek
Nie milkną komentarze naszych Czytelników i internautów po artykule "Lokator: To włamanie", który ukazał się 1 września na portalu www.gk24.pl oraz został zamieszczony na łamach "Głosu".

Przypomnijmy, że pod nieobecność pana Romana Gromaszki, pracownicy koszalińskiej spółdzielni "Przylesie" wtargnęli do jego mieszkania, zdemontowali piecyk gazowy i wymienili zamki. Mężczyzna utrzymuje, że skradziono mu pieniądze: 15 tysięcy złotych i 1230 euro.

- Nie popuszczę tego bezprawia - mówi Gromaszka. - Jak długo jeszcze, my członkowie KSM "Przylesie" mamy być nastawieni na samowolki prezesa Kazimierza Okinczyca i jego kliki. Ten człowiek znany jest z tego, że potrafi tylko obrażać i wygrażać ludziom. Aż dziw, że jest jeszcze prezesem największej spółdzielni w Koszalinie - dodaje pokrzywdzony.

Jak się dowiedzieliśmy, policja zebrała już wszystkie materiały w tej sprawie i przesłała je do oceny prokuratorskiej. - Od prokuratora będzie teraz zależeć jak dalej potoczy się sprawa - mówi Urszula Chylińska, rzecznik koszalińskiej policji.

- Wpłynęły do nas bardzo obszerne materiały, zarówno ze strony policji jak i spółdzielnie "Przylesię". Sprawa została już przydzielona prokuratorowi, który ją oceni. Myślę, że w przyszłym tygodniu już bedziemy mogli coś na ten temat powiedzieć - mówi Grzegorz Klimowicz, zastępca prokuratora rejonowego w Koszalinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!