- Od pół roku nikt się tym samochodem nie interesował. Stał porzucony, niezdatny do użytkowania. Konieczna była nasza interwencja - mówi Piotr Simiński, komendant Straży Miejskiej w Koszalinie. I dodaje, że za każdym razem, gdy strażnicy otrzymują wiadomość o porzuconym pojeździe, w pierwszej kolejności docierają do właściciela niechcianego auta.
W podobnych sytuacjach koszt holowania porzuconego zniszczonego pojazdu to 300 złotych. Do tego dochodzi 20 złotych za każdą kolejną dobę na parkingu strzeżonym. Po pół roku stacjonowania na płatnym parkingu pojazd przechodzi na rzecz Skarbu Państwa - przejmuje go miasto; może auto sprzedać albo zutylizować. Kosztami jest obarczany właściciel, o ile uda się w końcu do niego dotrzeć. - Ale jesteśmy skuteczni, przekazujemy sprawy do windykacji. To nie jest tak, że gdy miasto przejmuje auto, to także i koszty - te wciąż ciążą na właścicielu - dodaje komendant.
Popularne na gk24:
- Ciekawe miejsca w regionie koszalińskim, podpowiadamy gdzie warto się wybrać [zdjęcia]
- Pendolino rozpoczyna regularne kursy do Kołobrzegu
- Matura 2016 - polski, angielski, matematyka - odpowiedzi, arkusze na gk24.pl/matura2016
- Szef koszalińskiej policji odchodzi [zdjęcia, wideo]
- Rosjanie piszą o Bornem Sulinowie i skansenie pomników ZSRR [zdjęcia]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?