Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszalin - tu chcemy żyć

Alina Konieczna [email protected]
Rynek Staromiejski, jeszcze bez wykopalisk, jest rzeczywiście rozległy. Jak zostanie zabudowany?
Rynek Staromiejski, jeszcze bez wykopalisk, jest rzeczywiście rozległy. Jak zostanie zabudowany? Fot. Radosław Brzostek
Czy bacznie obserwujemy nasze miasto, spiesząc się rano do pracy, wracając z codziennych zakupów? Proponujemy: spójrzcie na Koszalin razem z nami.

Ścisłe centrum otoczone zabytkowymi murami, część zachodnia - przemysłowa, sypialnie wielorodzinne i rezydencjalne - urbanistyczny układ Koszalina wydaje się logiczny i czytelny. Kiedy jednak przyjrzymy się bliżej poszczególnym fragmentom miasta, wyraźnie widać braki. Czasem wygląda to tak, jakby Koszalin rozwijał się na dziko, bez wyraźnej koncepcji.

Czy faktycznie tak jest?

- Powiedziałbym raczej, że mamy tu do czynienia z niedoskonałością naszego prawa budowlanego - odpowiada Mirosław Mikietyński, prezydent Koszalina. - Kiedy w mieście pojawia się inwestor, który chce zbudować obiekt, na przykład handlowy, wówczas my, wydając pozwolenie na budowę, sprawdzamy jedynie, czy charakter obiektu jest zgodny z planem zagospodarowania przestrzennego. Na koncepcję architektoniczną już praktycznie wpływu nie mamy. Chcemy to zmienić, bo przecież przestrzeń miejska ma wpływ na jakość naszego życia.

Dlatego powstał program, w myśl którego każdy obiekt znajdujący się w miejskim centrum i należący do miasta, będzie sprzedawany wraz z koncepcją architektoniczną. W ten sposób miasto będzie miało wpływ nie tylko na wysokość zabudowy czy kształt dachu, ale również na wygląd budynków, ich wkomponowanie w otoczenie.

Miasto bez serca

Kilka dni temu w pobliżu katedry zaczepili mnie obcokrajowcy. - Gdzie jest centrum? - zapytali. - Właśnie tu - odpowiedziałam trochę skonsternowana. Przybysze zauważają to, co koszalinian już nie dziwi - w mieście faktycznie nie ma centrum.

- Przed wojną Koszalin miał takie ścisłe centrum, jednak po wojnie wojska radzieckie spaliły je i zniszczyły - tłumaczy prezydent Mikietyński. - Teraz mamy w samym centrum bardzo duży plac, który jest odcięty od reszty drogami szybkiego ruchu. Koszalinowi trzeba przywrócić serce.

Ba, tylko jak to zrobić? Na budowę nowego miejskiego centrum potrzeba mnóstwo pieniędzy. Jedno jest pewne, Koszalinowi potrzebny jest taki punkt, który wyróżni nasze miasto spośród innych. Poznań ma swoje Koziołki, Warszawa - Syrenkę. A my? Kiedyś mieliśmy mieć własną wieżę Eiffla, jednak pomysł, przez wielu wyśmiewany, nie wypalił.

- Jest taka idea, aby zacząć budować nowe centrum w rejonie ulic Kaszubskiej i Połtawskiej - zdradza prezydent. - To jednak tylko koncepcja, sprawa dalekiej przyszłości.

Rynek ma tętnić życiem

Koszaliński ratusz został zbudowany po wojnie. Charakterystyczny, wówczas bardzo nowoczesny budynek, dziś niewielu się podoba. W jednej z holenderskich edycji przewodnika Pascala został uznany za jeden z najbrzydszych budynków ratuszowych w Europie.

- No, nie wiem - dziwi się prezydent Mikietyński. - Znam wielu architektów, którzy cenią nasz ratusz, mówią, że to przykład dość dobrej architektury.

O gustach trudno dyskutować. Ale jedno widać gołym okiem - Rynek Staromiejski, na którym wciąż prowadzone są wykopaliska, to przestrzeń niewykorzystana.

- Architekci zgadzają się z nami, że ten plac jest za duży - przyznaje prezydent. - Właśnie ogłaszamy konkurs na koncepcję jego zagospodarowania, wraz z budową parkingu podziemnego i obiektu mieszkalno-usługowego, który zmniejszy plac, sprawi, że nasz rynek zacznie tętnić życiem.

Pomysły są dwa: albo budynek stanie od strony dawnej restauracji Ratuszowej (ma być niski, aby nie zasłaniał istniejącego banku i mieszkań), albo po przeciwnej stronie, od Młyńskiej - wtedy zamknie on plac, oddzieli go od ruchliwej drogi.
Konserwator zabytków zgodził się na tę zabudowę pod jednym warunkiem - wykopaliska będą kontynuowane.

Dworzec do rewitalizacji

Dworzec kolejowy, autobusowy i jego najbliższe otoczenie - to bodaj najbardziej nieuporządkowany fragment Koszalina. - Podpisaliśmy list intencyjny z PKP, PKS i lecznicą Praxis, ogłosiliśmy konkurs na koncepcję architektoniczną tej przestrzeni. Ciekawi jesteśmy, co zaproponują architekci - mówi prezydent.

Bogdan Plomin, niegdyś dziennikarz, obecnie wydawca i znawca ogrodów, mieszkający w Koszalinie od ponad 20 lat, twierdzi, że odbudowa tej części miasta nie będzie łatwa.

- Tam panuje chaos - ocenia. - Oba dworce - brzydkie i obskurne, obok jakiś parking przy NOT, dwa banki - jeden niebieski, drugi czerwony. Kawałek dalej w stronę ratusza - architektoniczne koszmarki, w drugą stronę paskudny obiekt Carrefour Express. I do tego wielkie, przytłaczające przechodniów billboardy reklamowe.

Bogdan Plomin opowiada, że od czasów studiów interesuje się architekturą. Zaniepokojony bałaganem ostatnich lat postanowił udać się do wydziału architektury.

- Chciałem dowiedzieć się, jak miasto będzie rozwijało się w przyszłości - opowiada. - Usłyszałem od urzędniczki, że to nie moje zmartwienie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!