: - Nie zamierzam robić z siebie bohatera. Ważne jest, żeby naprawiać polskie prawo - powiedział nasz rozmówca. To właściciel nieistniejącej już firmy przy ul. Morskiej w Koszalinie. Ta przed laty spłonęła.
Odszkodowanie, jakie wtedy proponował poszkodowanemu ubezpieczyciel, nie było dla niego zadowalające. Wystąpił więc na drogę sądową, jednocześnie - z powodu trudnej sytuacji - wniósł o zwolnienie z kosztów sądowych. Sąd nie zgodził się na to; firma w końcu upadła.
Mieszkaniec Koszalina uznał, że będzie dochodził praw przed trybunałem praw człowieka. Na orzeczenie 52-latek czekał 6 lat (skargę złożył w 2003 roku).
Sędziowie uznali, że państwo polskie jest mu winne 4 tys. euro odszkodowania za to, że uniemożliwiono mu dostęp do sądu. - Uznano, że należało mi się zwolnienie z kosztów sądowych - dodaje mężczyzna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?