Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszalińscy radni o wiadukcie: urzędnikom zabrakło wyobraźni

Piotr Polechoński
Piotr Polechoński
Trwa śledztwo w sprawie katastrofy budowalnej w Koszalinie
Trwa śledztwo w sprawie katastrofy budowalnej w Koszalinie Radek Koleśnik
„Czy wykonawca wystąpił do miasta z wnioskiem o całkowite wyłączenie ruchu pod wiaduktem?”, „Jak miasto monitorowało stan wiaduktu i teren wokół niego w trakcie rozpoczęcia prac rozbiórkowych?”, „Czy to prawda, że wykonawca to prywatnie znajomy prezydenta Jedlińskiego?” – takie pytania padły dzisiaj podczas sesji koszalińskiej Rady Miejskiej. Jej pierwsze godziny zdominowała gorąca dyskusja wokół dramatu sprzed tygodnia.

Tydzień temu w spektakularny – i nie kontrolowany - sposób zawaliła się jedna z nitek wiaduktu w ciągu alei Monte Cassino. Stało się to w trakcie prac rozbiórkowych, a fakt ten omal nie doprowadził do tragedii, bo w tym czasie cały czas był dopuszczony pod wiaduktem ruch pieszy i samochodowy (na nagraniach z kamer samochodowych widać, że kierowcy zdążyli wyhamować dosłownie metry od ogromnego betonowego przęsła, które runęło na ulicę).

Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale cała katastrofa odbiła się echem w ogólnopolskich mediach. W Koszalinie stała się tematem numer jeden, który cały czas budzi wielkie emocje i nie mniejsze kontrowersje wśród zbulwersowanych koszalinian. Te wielkie emocje i kontrowersje zdominowały dzisiaj pierwsze godziny miejskiej sesji. Zaczęło się od wystąpienia Elżbiety Reinholz, dyrektora wydziału inwestycji w koszalińskim ratuszu. W imieniu prezydenta przedstawiła ona cały prawno – organizacyjny proces, którego finałem było rozpoczęcie budowy nowego wiaduktu, w tym realizację pierwszego etapu inwestycji, czyli prace przy jego rozbiórce. Dyrektor przypomniała jak wyglądała procedura przetargowa oraz kolejność wydawania przez odpowiednie instytucje niezbędnych zezwoleń (w tym na to, jak ma wyglądać tymczasowa organizacja ruchu w trakcie prac). Swoje wystąpienie zakończyła informacją o tym, o czym już pisaliśmy w Głosie: że Ryszard Kabat, Zachodniopomorski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego, wydał postanowienie obligujące prezydenta Koszalina do wykonania ekspertyzy, dotyczącej planowanego zabezpieczenia terenu oraz wyboru metody rozbiórki drugiej nitki wiaduktu (inspektor zdecydował też o wstrzymaniu robót budowlanych do czasu otrzymania ekspertyzy, wytknął wykonawcy błędy w trakcie rozbiórki, wystąpił o ukaranie kierownika budowy, kierownika robót i inspektora nadzoru, skrytykował też władze miasta za to, że pod wiaduktem cały czas odbywał się ruch pieszy i samochodowy). Elżbieta Reinholz dodała również, że miasto o decyzji inspektora poinformowało wykonawcę i czeka na jego wyjaśniania w ramach przygotowywanej ekspertyzy.

Most runął na otwartą dla ruchu ulicę. Internauci komentują

Potem głos zabrali radni. - Jak miasto monitorowało stan wiaduktu i teren wokół niego w trakcie rozpoczęcia prac rozbiórkowych? Czy w specyfikacji przetargowej był zapis o tym, że w trakcie prac ulica Batalionów Chłopskich ma być otwarta? Czy wykonawca złożył wniosek do miasta o to, aby jednak tę ulicę na ten czas zamknąć? - pytał Tomasz Bernacki. Radnemu odpowiedziała Anna Grabuszyńska-Hewelt, dyrektor Zarządu Dróg i Transportu w Koszalinie. Zapewniała, że to wykonawca po przejęciu od miasta terenu realizowanej inwestycji był całkowicie odpowiedzialny za jego monitorowanie, przebieg prac, w tym o występowanie z wnioskami o taką, czy inną organizację ruchu. - W specyfikacji był zapis o zapewnieniu w miarę możliwości ciągłości ruchu pod wiaduktem w trakcie trzech etapów rozbiórki, ale wykonawca mógł w każdej chwili wystąpić do nas z wnioskiem o jego całkowite zamknięcie. Takiego wniosku nie złożył, zapewniał nas, że nie jest to konieczne – podkreślała dyrektor koszalińskiego ZdiT.

- To cud, że tydzień temu nikt nie zginął – zaczął swoje wystąpienie radny Jakub Kowalik. - Chciałem się dowiedzieć, kiedy zostaną wznowione prace przy wiadukcie i czy prawdą jest to, że wyłoniony w drodze przetargu wykonawca to prywatnie znajomy prezydenta Piotra Jedlińskiego? - pytał.

- To cud, że nie ma ofiar! Przecież ludzie swobodnie chodzili i jeździli pod wiaduktem – to komentarze, które słyszeliśmy od zdenerwowanych mieszkańców chwilę po katastrofie

Katastrofa budowlana w Koszalinie. Runęła nitka wiaduktu w A...

- Prace zostaną wznowione od razu, jak tylko wojewódzki inspektor wyda decyzję, że można je kontynuować. Wcześniej musi się on zapoznać z ekspertyzą, którą dostanie od nas jak najszybciej to będzie tylko możliwe – mówiła Elżbieta Reinholz.

Piotr Jedliński przyznał, że faktycznie zna prywatnie wykonawcę, który ma wiadukt rozebrać i wybudować nowy. - Razem studiowaliśmy i był jednym z pięćdziesięciu innych studentów na naszym roku. Nie wiążę mnie z nim i nigdy nie wiązały żadne inwestycyjne powiązania, ale z tego względu, że się znamy już na samym początku procesu przetargowego zupełnie się z niego wyłączyłem. W ramach przetargu zostało złożonych sześć ofert, a komisja przetargowa wybrała tę właśnie ofertę bez mojego jakiegokolwiek udziału. Nie ma tu żadnej sensacji, większość z nas kogoś zna, ma takich, a nie innych znajomych, choćby ze szkoły – podkreślał prezydent. Powtórzył też to, co mówił wcześniej, że miasto jest stroną pokrzywdzoną, a winny jest wykonawca. - Jeślibyśmy dostali od niego sygnał, że wybrana przez niego metoda rozbiórki grozi tym, co się stało i trzeba zamknąć ruch, to byśmy tak zrobili. Ale takiego sygnału nie było – zapewniał prezydent.

Wiadukt w Alei Monte Cassino runął jak domek z kart. Jest oświadczenie prezydenta Koszalina

- Nie przekonują mnie takie tłumaczenia, nie próbujcie rozmywać waszej odpowiedzialności – ripostował Tomasz Bernacki. Zwrócił się też o dostarczenie mu kluczowych dokumentów związanych z przebudową wiaduktu (ich komplet mają dostać wszyscy radni).

W podobnym duchu wypowiedziała się radna Krystyna Kościńska. - Myślę, że w całym tym dramatycznym wydarzeniu głównym winowajcą jest brak wyobraźni u urzędników, którzy tutaj powinni się nią wykazać w maksymalnym stopniu – mówiła - Jestem laikiem w sprawach budowlanych, ale z przerażeniem patrzyłam na to, jak w trakcie rozpoczętych prac rozbiórkowych pod wiaduktem cały czas jeździły samochody i przechodzili piesi, w tym dzieci. Trochę wyobraźni wystarczyło, aby wyobrazić sobie to, co może się tutaj za chwilę stać, gdy zdarzy się jakiś techniczny błąd lub okaże się, że wiadukt jest w o wiele gorszym stanie niż wszyscy sądzili. I tej wyobraźni u miejskich urzędników zabrakło. Bo gdyby nie zabrakło, to bez względu na takie, czy inne zezwolenia, na uspokajające opinie wykonawcy, brak wniosku z jego strony o całkowite zamknięcie ruchu pod wiaduktem ten ruch zostałby od razu wstrzymany przez samych urzędników. Właśnie z powodu tego, co podpowiadała wyobraźnia. Niestety, jak już wspomniałam, tu jej w dramatyczny sposób zabrakło – podkreślała pod koniec dyskusji Krystyna Kościńska.

Przypomnijmy - od marca ubiegłego roku wiadukt był zamknięty dla ruchu. Groził zawaleniem. W czerwcu wybrano wykonawcę, który podjął się rozbiórki obiektu, zaprojektowania nowego i jego budowy. Przetarg wygrało konsorcjum dwóch firm z liderem Intop Skarbimierzyce, które zobowiązało się zrealizować zadanie za blisko 36 milionów złotych. W poniedziałek, 18 października, zamknięto dla ruchu ulicę Dąbrowskiego. Ulica Batalionów Chłopskich pozostała otwarta. W czwartek, w trakcie odkuwania jednego z przęseł, doszło do katastrofy budowlanej.

Śledztwo w tej sprawie wszczęła koszalińska prokuratura.

Zobacz także: Prezydent Piotr Jedliński przeprasza za słowa swojego zastepcy

Jesteś świadkiem wypadku? Daj nam znać! Poinformujemy innych o utrudnieniach. Czekamy na informacje, zdjęcia i wideo!

Przyślij je na adres [email protected]
Wyślij za pomocą naszego Facebooka:GK24
Dołącz do grupy **Wypadki i utrudnienia - Koszalin i okolice**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo