Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszalińscy żołnierze szkolą litewskich mundurowych obsługi zestawów GROM

Joanna Krężelewska
Po Japonii, Indonezji i Gruzji zestawy GROM pojadą na Litwę. St. chor. szt. Tomasz Płoszaj szkoli litewskich przeciwlotników.
Po Japonii, Indonezji i Gruzji zestawy GROM pojadą na Litwę. St. chor. szt. Tomasz Płoszaj szkoli litewskich przeciwlotników. Radosław Brzostek
W Centrum Szkolenia Sił Powietrznych w Koszalinie trwa dwutygodniowe szkolenie żołnierzy Litewskich Sił Powietrznych. To pilotażowy program, podczas którego mundurowi poznają w teorii, a przede wszystkim w praktyce działanie przeciwlotniczego zestawu rakietowego GROM.

Szkolenie to efekt dziesięcioletniego kontraktu za 34 miliony euro na produkcję i dostawę zestawów dla Sił Zbrojnych Litwy, który podpisany został we wrześniu tego roku przez Czesława Mroczka, sekretarza stanu polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej i gen. bryg. Gintautasa Zenkeviciusa, reprezentującego litewski resort obrony.

- Polskie rakiety mają uzupełnić system obrony przeciwlotniczej Litwy, która korzystała do tej pory z amerykańskich rakiet przeciwlotniczych Stinger i szwedzkich RBS-70. Były one zakupione przez Litwę, kiedy zaczęła się budować tamtejsza armia. Ich żywotność dobiega końca, stąd decyzja o zakupie nowej broni - mówi starszy chorąży sztabowy Tomasz Płoszaj, instruktor w CSSP, ceniony w kraju ekspert w dziedzinie sprzętu obrony przeciwlotniczej. - O skuteczności polskich rakiet przekonać się mogli na przykład po wojnie w Gruzji. To system tańszy, a jednocześnie nie odbiegający w swych parametrach od broni zagranicznej.

System przenośnych rakiet przeciwlotniczych GROM jest wykorzystywany przez naszą armię od 1995 roku i służy do zwalczania nisko latających samolotów, śmigłowców i pocisków manewrujących. Jak działa? Zestaw składa się z jednostopniowego pocisku rakietowego w wyrzutni rurowej, mechanizmu startowego oraz naziemnego bloku zasilania. - System można opisać najkrócej tak: wyceluj, odpal, zapomnij. Rakieta naprowadzana jest na źródło ciepła, po zaciągnięciu języka spustowego do końca mikrokomputer decyduje, czy odpalić - mówi starszy chorąży.

Więcej w środę w paierowym wydaniu "Głosu Koszalińskiego"

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!