We wtorek 1 marca o godz. 10:45 w szkole odbędzie się specjalny apel z uczniami, ich rodzicami oraz pracownikami szkoły. - Chcemy dać sygnał, że jesteśmy z naszymi braćmi z Ukrainy. W naszej szkole uczą się także dzieci z tego kraju - powiedział dr Zygmunt Czapla, dyrektor naczelny Czaplówki.
Dyrektor dodał, że trzeba powiedzieć "nie" barbarzyństwu, którego dopuścił się Putin. Gdyby była taka potrzeba, szkoła jest gotowa, by przyjąć uchodźców. W planach jest zakup łóżek polowych. - Przygotujemy się na taką formę pomocy, jeśli sytuacja będzie tego wymagać. Przekazaliśmy pieniądze na rzecz Związku Ukraińców w Polsce. Robimy zbiórki. Nie mogę do siebie dojść, to w tej chwili dla nas najważniejsza sprawa. Wszystkie inne nasze plany zeszły na plan dalszy. Jeśli będzie taka możliwość, pojedziemy z darami na Ukrainę - zapowiedział.
Zygmunt Czapla, prezes Stowarzyszenia Pomocy Polakom ze Wschodu, od ponad 25 lat organizuje wyjazdy, głównie na Ukrainę, by tam przekazywać m.in. środki czystości, laptopy, drukarki, plecaki, przybory szkolne, podręczniki, rzeczy codziennego użytku, w tym ubrania. - Ludzie z tamtym ziem przyjmują każdą pomoc, bo brakuje najpotrzebniejszych, podstawowych rzeczy. A nam zależy przede wszystkim o tym, by o kresowiakach, naszych rodakach żyjących m.in. na Ukrainie, Litwie, czy Białorusi, pamiętać - mówił. W związku z wojną na Ukrainie sytuacja ludzi tam mieszkających z dnia na dzień staje się coraz trudniejsza.
- Aktualne wydarzenia na Wschodzie nie mieszczą mi się w głowie. Urodziłem się podczas II wojny światowej. Nie przypuszczałem, że kiedykolwiek wrócą tamte demony. Dlatego nie wyobrażam sobie, by nie pomagać Ukrainie - podsumował Zygmunt Czapla.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?