Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszalińska Klasa Okręgowa: Astra Ustronie Morskie - Lech Czaplinek 1:1 [ZDJĘCIA]

Jacek Wójcik
Jacek Wójcik
W meczu 20. kolejki Koszalińskiej Klasy Okręgowej, pomiędzy Astrą Ustronie Morskie, która goni czołówkę, a Lechem Czaplinek, liderem rozgrywek, padł remis 1:1. - Pechowy mecz, wielki niedosyt - ocenił Łukasz Korszański, trener Astry. - O ile pierwsze spotkanie też zakończyło się takim wynikiem, to jednak więcej z gry miał Lech, który wtedy dominował. Teraz było odwrotnie. Sytuacji mieliśmy mnóstwo. Od trafienia w słupek, przez przestrzelenie piłki z 6 metrów tuż nad poprzeczką, po wybijanie futbolówki z linii bramkowej przez defensorów Lecha. To cud, że nic więcej nie wpadło. Ale gramy dalej, o tym meczu zapominamy. Dużo kolejek przed nami, więc ciężka praca i pokora będą się tutaj bardzo liczyły - podsumował. Zobacz także Gwardia Koszalin - Rozwój Katowice 0:0
W meczu 20. kolejki Koszalińskiej Klasy Okręgowej, pomiędzy Astrą Ustronie Morskie, która goni czołówkę, a Lechem Czaplinek, liderem rozgrywek, padł remis 1:1. - Pechowy mecz, wielki niedosyt - ocenił Łukasz Korszański, trener Astry. - O ile pierwsze spotkanie też zakończyło się takim wynikiem, to jednak więcej z gry miał Lech, który wtedy dominował. Teraz było odwrotnie. Sytuacji mieliśmy mnóstwo. Od trafienia w słupek, przez przestrzelenie piłki z 6 metrów tuż nad poprzeczką, po wybijanie futbolówki z linii bramkowej przez defensorów Lecha. To cud, że nic więcej nie wpadło. Ale gramy dalej, o tym meczu zapominamy. Dużo kolejek przed nami, więc ciężka praca i pokora będą się tutaj bardzo liczyły - podsumował. Zobacz także Gwardia Koszalin - Rozwój Katowice 0:0 Jacek Wójcik
W meczu 20. kolejki Koszalińskiej Klasy Okręgowej, pomiędzy Astrą Ustronie Morskie, która goni czołówkę, a Lechem Czaplinek, liderem rozgrywek, padł remis 1:1. - Pechowy mecz, wielki niedosyt - ocenił Łukasz Korszański, trener Astry. - O ile pierwsze spotkanie też zakończyło się takim wynikiem, to jednak więcej z gry miał Lech, który wtedy dominował. Teraz było odwrotnie. Sytuacji mieliśmy mnóstwo. Od trafienia w słupek, przez przestrzelenie piłki z 6 metrów tuż nad poprzeczką, po wybijanie futbolówki z linii bramkowej przez defensorów Lecha. To cud, że nic więcej nie wpadło. Ale gramy dalej, o tym meczu zapominamy. Dużo kolejek przed nami, więc ciężka praca i pokora będą się tutaj bardzo liczyły - podsumował.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!