- Nie mam żadnych powodów, by sądzić, że do zakażenia liszajcem doszło na terenie koszalińskiego basenu. Wyniki poniedziałkowych badań, które właśnie otrzymałam, nie wykazały żadnych zanieczyszczeń mikrobiologicznych i chemicznych.
Do zakażenia musiało więc dojść poza basenem - wyjaśniła Elżbieta Gruchała, rzecznik prasowy koszalińskiego sanepidu.
Przypomnijmy tylko, że z podejrzeniem zakażenia liszajcem na basenie zgłosiła się do nas mama jednego z uczniów, który uczęszcza na pływalnię w ramach zajęć szkolnych. Kobieta twierdziła, że zakażeniu uległo więcej dzieci.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?