Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszaliński Teatr Muza ma trzy lata

Joanna Krężelewska [email protected]
Płonącą pierś kurczaka za chwilę ugasi sok z limonki i śmietanka z pomidorami. Szef kuchni Muzy GrzegorzWieczorek układa menu nowej restauracji. A wszystkiego trzeba posmakować...
Płonącą pierś kurczaka za chwilę ugasi sok z limonki i śmietanka z pomidorami. Szef kuchni Muzy GrzegorzWieczorek układa menu nowej restauracji. A wszystkiego trzeba posmakować... Joanna Krężelewska
Kiedyś była tu gospoda, kręgielnia, później kino. Od trzech lat w okazałym budynku przy ul. Morskiej 9 swoją siedzibę ma Teatr Variete Muza.

Kiedy Jarosław Barów i Jarosław Loos rozpoczęli remont budynku po dawnym kinie Muza, wielu z przymrużeniem oka traktowało ich inwestycję. Prywatny teatr? Jak to się może udać? Ale udało się. Publiczność dopisuje, w Muzie gościły i goszczą znane nazwiska, teatr przygotowuje też własne produkcje. - Studio Buffo z Nataszą Urbańską, Cezary Pazura, Halina Kunicka, Zakopower, Piotr Bałtroczyk, Hanna Śleszyńska - staramy się, żeby ciekawych gości u nas nie brakowało - mówi Jarosław Barów, współwłaściciel Muzy. - Najważniejszą produkcją teatru jest z pewnością "Cabaret". Licencja pozwala nam wystawiać go jeszcze przez półtora roku. Pokazujemy go w całej Polsce.

Koszalinianie polubili też rewie. Mogli zobaczyć włoską, latynoską i orientalną, a wkrótce powstanie kolejna - francuska. Czy naprowadzeniu prywatnego teatru można zarobić? - Powiem tak, dokładamy coraz mniej - śmieje się Jarosław Barów. - Bo nie o czysty zysk tu tylko chodzi. Teatr to nasza artystyczna baza. To trzeba kochać, bo jest sposobem na życie - mówi.

Trzy lata Muzy można podsumować jednym słowem: różnorodność. Jednego dnia tancerki występują w kabaretkach, dzień później młodzież ogląda sceniczną adaptację szkolnej lektury.- Jesteśmy teatrem Variete, a to oznacza, że możemy na wiele sobie pozwolić - mówi Alicja Wendekier, dyrektor Muzy. - Jest więc miejsce na powagę, ale i na humor. Jest muzyka, ale i dramat.

- Na scenie Muzy zagościł nawet hip-hopowiec, który rozpoczął występ od słów: "dobry wieczór państwu, witam wszystkich w tej pięknej sali". Niczym Lucjan Kydryński! - wspomina Jarosław Barów.

Na trzecie urodziny właściciele Muzy przygotowali dla swojej publiczności niespodziankę. We wtorkowy wieczór - o godz. 19 rozpocznie się występ Krzysztofa Piaseckiego, a po nim w Variete otwarta zastanie mała scena (na piętrze) i... restauracja. Wstęp - 50 złotych (w cenie poczęstunek).

Restauracja będzie czynna od godz. 12 do 22, a w weekendy do północy. Jak mówi współwłaściciel teatru, serwowana będzie kuchnia... otwarta. - To oznacza, że kucharz na życzenie klienta z dostępnych produktów może przygotować dowolne danie. Menu będzie sezonowe, co miesiąc zmieniać się będzie karta szefa kuchni - tłumaczy Jarosław Barów.

- Dania będą zróżnicowane. Bardziej klasyczne, ale też będzie można zamówić coś wyszukanego, na przykład pierś kurczaka faszerowaną szpinakiem, fetą suszonymi pomidorami w sosie kawowo-czekoladowym z orzechem włoskim - zdradza Grzegorz Wieczorek, szef kuchni Variete. Kucharz szkolił fach m.in. podczas pracy na Majorce i jak podkreśla, najbardziej lubi łączyć elementy różnych kuchni.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!