Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszaliński zespół WhoIsWho się reaktywuje i wydaje płytę

Mariusz Rodziewicz
Mariusz Rodziewicz
WhoIsWho w (nowym) komplecie – od lewej: Bartek Rogaliński, Aleksander Pelc, Jakub Staniak i Filip Skaziński
WhoIsWho w (nowym) komplecie – od lewej: Bartek Rogaliński, Aleksander Pelc, Jakub Staniak i Filip Skaziński Kasia Rosołowska / studiokarat.pl
Pięć nie publikowanych wcześniej utworów koszalińskiego zespołu WhoIsWho wylądowało w Internecie. Kolejne już powstają. A jeszcze niedawno wydawało się, że kariera tych utalentowanych muzyków działających pod wspólnym szyldem to już przeszłość.

Zobacz także: Koszalin: koncert VooVoo w Filharmonii Koszalińskiej

Pierwsze informacje o muzycznym powrocie WhoIsWho zaczęły się pojawiać już w październiku 2020 roku, niemalże dokładnie dwa lata po tym, jak na profilu facebookowym grupy został zamieszczony wpis: - Zespół zakończył działalność. Część z nas powróci z nowymi projektami. Dziękujemy.

Wielu fanom zespołu, a było już ich wcale niemało, trudno było zrozumieć tę decyzję. Przecież WhoIsWho w ciągu trzech lat działalności (zaczęli grać w 2015 roku) wydali płytę, zjeździli w tym materiałem Polskę towarzysząc w trasie zespołowi Romantycy Lekkich Obyczajów, wzięli udział w kilku przeglądach, z których przyjechali do Koszalina z laurami. - Rzeczywiście w momencie, w którym zespół rozwijał skrzydła i ambitnie parł naprzód nagle zdusiły nas problemy osobiste i organizacyjne – wyjaśnia przyczyny rozpadu Aleksander Pelc, basista i wokalista zespołu. - Część z nas zaangażowała się w sprawy rodzinne, prywatne i zawodowe, które ostatecznie nie pozwoliły nam na kontynuację grania w dotychczasowym składzie. Decyzja o zaprzestaniu działalności zespołu była dla każdego z nas bolesnym doświadczeniem i tak naprawdę nie potrafiliśmy jej do końca zaakceptować. Tym bardziej, ze zespół dopiero nabierał rozpędu, a dotychczasowe sukcesy tylko rozbudzały w nas apetyt na więcej. Czuliśmy, że to co najważniejsze i najwartościowsze dopiero przed nami.

Mimo to muzycy nie odłożyli swoich instrumentów do szafy. Perkusista Filip Skaziński dołączył do koszalińskiego zespołu rockowego Kaboom!, gitarzysta Dominik Chłopecki został zaproszony do innej miejscowej grupy – Pampeluna, a klawiszowiec Kuba Staniak zaczął nagrywać solowe albumy pod pseudonimem Pan Kubuś. Wydawało się więc, że każdy z nich wypełnił lukę powstałą po rozpadzie WhoIsWho. I wtedy właśnie – znowu na profilu facebookowym zespołu – pojawiła się informacja, że muzycy spotkali się na sali prób. Czy bardzo tęsknili do wspólnego grania?

- Tak, bardzo. Każdemu chyba w głowie gdzieś rezonowały nasze dźwięki, mamy jasny i wyraźny muzyczny punkt wspólny, czego doświadczyliśmy już na pierwszej próbie po reaktywacji. Zaczęliśmy grać i od razu wskoczyliśmy na tory, z których zjechaliśmy – przyznaje podekscytowany Filip Skaziński, perkusista zespołu. Okazało się jednak, że zespół gra w nieco zmienionym składzie. Do WhoIsWho nie wrócił już gitarzysta Dominik Chłopecki. Zastąpił go Bartek Rogaliński, znany m.in. z grupy UC Project. Nie ukrywa, że w nowym zespole czuje się bardzo dobrze. - Atmosfera w zespole sprzyja twórczym poszukiwaniom. Nic nie jest narzucane, jest pełne otwarcie na różne koncepcje, a to jest bardzo komfortowa sytuacja by móc realizować się muzycznie – opowiada Bartek. - W zasadzie co próbę powstają zaczątki przyszłych kawałków, co świadczy o tym, że dobrze się rozumiemy i tworzymy zgrany zespół mimo, że gramy ze sobą zaledwie kilka miesięcy.

I choć faktycznie zupełnie nowy materiał wciąż powstaje, to WhoIsWho już podzieliło się z fanami nie publikowanymi wcześniej piosenkami. To pięcioutworowy mini album. - Nagrania tych utworów miały miejsce w 2017 roku, ale od zarejestrowania śladów aż do teraz materiał przeleżał w szufladzie. Kiedy zespół się posypał, nie mieliśmy parcia na wydawanie płyty, bo byłoby to dość dziwne - "hej, nie istniejemy, ale posłuchajcie naszych nowych nagrań!" - opowiada Kuba Staniak. - Kiedy więc wrócił temat reaktywacji to automatycznie wrócił temat płyty. Te pięć numerów przeżyło nasze kryzysy, naszą nieobecność i inne perypetie, które zdarzyły się przez ostatnie trzy lata, a następnie poszły do miksu jesienią 2020 roku. Fajnie, że mogliśmy powrócić z płytą - zwłaszcza, że nie można grać koncertów.

Utworów w charakterystycznym stylu łączącym pop, taneczną motorykę z elementami punka (sami muzycy mówią, że grają pop/punk) można posłuchać na YouTube, na portalach streamingowych, a wkrótce także będzie to można zrobić z fizycznego nośnika. Zespół właśnie pracuje nad wydaniem materiału na płycie CD.

Jakie są plany muzyków? - Najbliższe to nagrania nowej płyty. W nowym składzie robota idzie nam w zastraszającym tempie, pomysłów na nowe piosenki mamy aż nadto. Dobijamy do ośmiu utworów i mamy nadzieję, że w połowie kwietnia zaczniemy rejestrować ślady. Tworzenie i nagrywanie nowej muzyki to chyba jedyne, co można planować w tych niepewnych czasach. Jak się sytuacja poluzuje to chwycimy za telefon i zaklepiemy jakąś mini-trasę koncertową. Może już z okazji premiery kolejnej, trzeciej płyty? - kończy Kuba Staniak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo