Koszary najprawdopodobniej znowu trafią na sprzedaż

Co zostało

Co zostało

Z licznych nieruchomości garnizonu Szczecinek w ręku armii pozostała jeszcze tylko Wojskowa Komenda Uzupełnień i dawny poligon na pograniczu miasta i Trzesieki. To kilkaset hektarów przeznaczonych na obiekty sportowe, bloki wielorodzinne i osiedle domów jednorodzinnych.

Chodzi o dwa hektary i ponad 6 tys. metrów kwadratowych pod dachem w kilku budynkach kompleksu koszarowego przy ulicy Kościuszki. Półtora roku temu zielonogórska firma Chemia je kupiła od Agencji Mienia Wojskowego za około 1,3 mln zł. Nabywcę udało się znaleźć dopiero po serii przetargów. Nowy właściciel kupił m.in. dawną kuchnię ze stołówką, budynek koszarowy i halę sportową.

Szczecinecki ratusz wkrótce potem chciał się zamienić z Chemią na halę sportową przy Myśliwskiej, oferując w zamian jeden z pozostałych koszarowców, ale z transakcji nic nie wyszło. Później rozmawiano na temat kupna hali za gotówkę, ale negocjacje też zakończyły się fiaskiem. Strony nie dogadały się co do ceny. Jarosław Szczepański z zielonogórskiej firmy deklarował, że budynki chciałby przeznaczyć na cele mieszkaniowe.

Mija jednak półtora roku i w dawnych koszarach nic się nie dzieje.

- Przyznam szczerze, że nie mam czasu zajmować się swoimi nieruchomościami w Szczecinku - powiedział nam Jarosław Szczepański. - Prowadzę aktualnie duże inwestycje w Zielonej Górze i to co mam w Szczecinku najprawdopodobniej trafi do sprzedaży.
Niewykluczone więc, że to ewentualny nowy właściciel prędzej zagospodarowałby niszczejące coraz bardziej budynki niż firma Chemia. Tym bardziej że powoli, bo powoli, ale olbrzymi teren po wojsku zaczyna się zmieniać. Latem Zakład Gospodarki Mieszkaniowej rozpoczął remont bliźniaczego koszarowca. Powstaną w nim 62 mieszkania. Kończy się także inna inwestycja ZGM, czyli budowa dwóch bloków na rogu Polnej i Kosińskiego na 50 mieszkań.

Policja rozpoczęła z kolei rozbiórkę koszarowca przy Polnej. W tym miejscu planuje wznieść nową komendę szczecineckiej policji.