Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarze AZS Koszalin za więziennymi kratami [wideo]

Joanna Krężelewska [email protected]
Spotkanie z koszykarzami AZS-u było dla osadzonych nie tylko rozrywką, ale też motywacją do zmiany samych siebie.
Spotkanie z koszykarzami AZS-u było dla osadzonych nie tylko rozrywką, ale też motywacją do zmiany samych siebie. Radek Koleśnik
To był niezwykły mecz. Pod koszem spotkali się zawodnicy drużyny AZS Koszalin i zespołu, który zwyciężył rozgrywki w koszalińskim Zakładzie Karnym. Gra toczyła się za murami więzienia.

Można śmiało stwierdzić, że w koszalińskim Zakładzie Karnym działa mała liga amatorskiej koszykówki. - W naszym turnieju wzięły udział cztery drużyny - mówi kapitan Marcin Śnieżko, kierownik oddziału penitencjarnego. - Dla najlepszej prezydent miasta ufundował puchar, a nagrodą dodatkową jest możliwość sprawdzenia swoich sił w starciu z profesjonalistami.

Zanim jednak drużyny zmierzyły się na boisku, trzej koszykarze z AZS-u spotkali się z kilkudziesięcioosobową grupą osadzonych. Opowiadali między innymi o trudnych chwilach swojej kariery. Szczególne wrażenie na słuchaczach zrobiła historia Kamila Łączyńskiego, rozgrywającego AZS-u. - W ostatniej minucie meczu poślizgnąłem się na parkiecie i zerwałem więzadło krzyżowe w kolanie.

Przeszedłem operację, potem trudną rehabilitację. Niestety, przeszczep nie miał odpowiedniej długości i kolano nie było stabilne. Po kolejnych urazach musiałem zdecydować się na jeszcze jedną operację. Nie wiedziałem, czy uda mi się wrócić do gry. Było to bardzo trudne, ale podjąłem walkę. Prawda jest taka, że dopóki walczycie, jesteście zwycięzcami! - po tym zdaniu zebrał gromkie brawa.

- Tę wytrwałość możemy przełożyć na siebie i naśladować zawodników. I też zmobilizować się, by jeszcze w życiu wygrać - powiedział nam jeden z osadzonych.

Podczas spotkania nie brakowało też kilku zabawnych chwil, szczególnie gdy Mateusz Jarmakowicz, center AZS-u, stanął obok koszykarzy-amatorów z Zakładu Karnego, by porównać wzrost. Mateusz mierzy 207 cm wzrostu, zatem... nie miał sobie równych.

- Pamiętajcie, że koszykówka jest grą zespołową. Każdy musi dorzucić swoją cegiełkę. Jeden zdobywa cztery punkty więcej, ale drugi zdobywa asysty. Obaj są tak samo ważni - tłumaczył przed meczem Marcin Dutkiewicz, skrzydłowy AZS-u.

Po zaciętej rywalizacji mecz w Zakładzie Karnym wygrali zawodnicy AZS-u Koszalin.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo