Wprawdzie AZS przegrał wszystkie wcześniejsze mecze w Zgorzelcu (w ekstraklasie), ale chyba nikt nie spodziewał się tak jednostronnego widowiska. Tylko przez pierwsze 6. minut goście walczyli jak równy z równym.
Później przewaga Turowa była miażdżąca, a wynik systematycznie rósł do 33. minuty meczu, gdy na świetlnej tablicy było 81:46 na korzyść gospodarzy. W końcowych minutach akademicy trafili pięć trójek, co zmniejszyło nieco rozmiary klęski.
Koszykarzom AZS brakowało w niedzielę pomysłu na rozegranie akcji. Koszmarnie wręcz spisywali się w walce na tablicach. Pierwszą kwartę AZS przegrał w zbiórkach 3:11, a całą pierwszą połowę 5:24!?
Zatrważająco wyglądały statystyki na bronionej przez AZS tablicy, gdzie po 20. min atakujący Turów miał 7 zbiórek, a broniący AZS... 2. W drugiej połowie AZS poprawił się w tym elemencie, ale straty były zbyt duże, by można było jeszcze nawiązać walkę.
PGE Turów Zgorzelec - AZS Koszalin 88:69 (20:13, 28:11, 22:21, 18:24)
Turów: Wright 16, Witka 14 (1x3, 6 zb.), Chyliński 12 (2x3, 5 zb., 4 as.), Deane 9 (8 zb.), Wysocki 1 - Gray 18 (4x3), Wójcik 10 (1x3), Leończyk 4 (4 zb.), Roszyk 2 (4 as.), Bochno 2, Strzelecki 0, Szymański 0.
AZS: Surmacz 13, Navickas 10 (2x3), Kuebler 7 (1x3), Tica 4 (4 zb.), Diduszko 2 (4 zb.) - Reese 17 (3x3), Milicic 10 (3x3), Wiśniewski 4 (1x3), Metelski 2.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?