Kotwica wystąpiła bez kontuzjowanego Przybyszewskiego, co mocno ograniczyło pole manewru pod koszem. Po wyrównanej pierwszej kwarcie, w drugiej gospodarze uzyskali przewagę 12 punktów. Kotwica miała olbrzymie problemy z rzutami z dystansu. Pierwszą trójkę trafił Paweł Kikowski w 11 minucie, a był to już siódmy rzut gości zza łuku w tym spotkaniu. Zanim w końcówce kwarty trafił po raz drugi Tomasz Cielebąk, kołobrzeżanie spudłowali jeszcze cztery razy.
Po przerwie goście nie byli w stanie zatrzymać świetnie grającego Tyusa Edney'a i przewaga Turowa sięgała 16 pkt. Dopiero w końcówce kwarty goście zaczęli odrabiać straty i po 30 minutach przegrywali już tylko 60:54.
Na 2 min przed końcem meczu dwie udane akcje (w tym 2+1) przeprowadził Drew Naymick i straty Kotwicy stopniały do 4 pkt (72:76). Końcówka meczu należała do gospodarzy, w szeregach których bardzo dobrze zaprezentował się eks-kołobrzeżanina Chrisa Daniels (11 pkt, 12 zbiórek, 4 bloki). Amerykański skrzydłowy w ostatnich 3 minutach spotkania zdobył 4 pkt, asystował przy trójce Miljkovicia na 79:72 oraz zanotował ważną zbiórkę po niecelnym rzucie za 3 pkt Kevina Hamiltona.
PGE Turów Zgorzelec - Kotwica Kołobrzeg 83:72
(19:17, 23:13, 18:24, 23:18)
Turów: Edney 18 (2x3, 6 as.), Miljković 18 (4x3, 5 as., 4 str.), Daniels 11 (12 zb., 4 bl.), Turek 6, Roszyk 5 (1x3) - Drobnjak 9 (7 zb., 4 as.), Witka 7 (2x3), Harris 6, Bochno 3 (1x3), Stefański 0.
Kotwica: Cielebąk 16 (2x8, 8 zb., 2 bl.), Naymick 12 (4 zb., 3 bl.), Hamilton 10 (7 zb., 6 as., 7 str.), Mills 5 (5 zb., 4 as.), Barrett 4 - Crone 11 (2x3), Stelmach 8, Kikowski 6 (1x3).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?