- W śmietniku, za garażami przy ulicy Mickiewicza, ktoś wyrzucił koty, które dopiero co się urodziły - poinformował nas Czytelnik. - Jeden z kotów już zdechł - powiedział. - Reszta też nie jest w najlepszej kondycji - dodał.
Natychmiast zjawiliśmy się na miejscu. Rzeczywiście, jeden kot nie wyglądał dobrze choć jeszcze żył, więc od razu zadzwoniliśmy na posterunek Straży Miejskiej w Koszalinie.
Jeszcze przed przyjazdem strażników, mieszkańcy pobliskiego bloku próbowali pomóc zwierzętom. Podali mleko, coś do zjedzenia i owinęli w koc. Po chwili przyjechał patrol, czyli funkcjonariusze, którzy są wyspecjalizowani w interwencjach związanych ze zwierzętami. Inspektorzy obejrzeli zwierzęta i określili ich stan na niezbyt dobry.
- Niestety dwa koty są w stanie agonalnym - powiedział nam Jarosław Merder, inspektor Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Pozostałe są w dość dobrej formie - dodaje. Ponieważ matka kociąt się nie pojawiła zwierzęta zostały zabrane do schroniska. - Po koty przyjechali wyspecjalizowani pracownicy Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, którzy oddadzą je do schroniska. Tam zwierzęta zostaną zaszczepione oraz poddane ewentualnemu leczeniu - tłumaczy inspektor.
Jerzy Orzechowski, komendant Straży Miejskiej w Koszalinie powiedział, że spróbuje ustalić, kto wyrzucił koty na śmietnik.
- Jeśli się to uda, sprawcy zostanie wytoczona sprawa za znęcanie się nad zwierzętami - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?