Sprawa jest bardzo gorąca i pilna. - Dostaliśmy informację, że po feriach - z uwagi na inwestycję na ul. Kaczeńców, która potrwa dwa miesiące - zostaną wprowadzone zmiany w przejazdach dwóch autobusów miejskich - 9 i 13, które u nas kursują - mówi Tadeusz Tomaszewski, przewodniczący Rady Osiedl Raduszka.
- Na Kaczeńców będzie budowana kanalizacja, a na tej ulicy jest nasza pętla autobusowa - to miejsce, gdzie autobusy mogą zawracać. Po zmianach jeden z autobusów - 13, ma jeździć tylko w jedną stronę, a drugi - 9, będzie dojeżdżał tylko do seminarium, nie będzie w ogóle wjeżdżał na nasze osiedle. Pytam się: jak nasze dzieciaki z osiedla mają dojeżdżać do szkół? To jakieś kpiny z mieszkańców. A cały ten bałagan wziął się stąd, że spółki miejskie - MZK i wodociągi się nie dogadały, bo jedni drugich za późno o sprawie powiadomiły. Są jeszcze dwa tygodnie do rozpoczęcia inwestycji. To czas, gdy miasto może przygotować plac, gdzie na ten krótki czas powstanie prowizoryczna pętla autobusowa.
- To prawda, zostaliśmy zaskoczeni tą inwestycją - przyznaje prezes MZK Andrzej Bacławski, który interweniował, by inwestycja rozpoczęła się nieco później, od 3 marca. Prezes tłumaczy też, że jego pracownicy byli na miejscu, objechali osiedle i nie znaleźli nigdzie odpowiedniego placu, gdzie mogłaby powstać tymczasowa pętla. - Miasto ma tam co prawda dwie działki, ale jedna jest za mała, a druga zbyt podmokła. Trzeba by ją utwardzić na odcinku 150 - 200 metrów, to dodatkowe koszty. Ile? Tego akurat nie wiem. MZK ma zamiar budować tam pętlę, ale to inwestycja, która potrwa pół roku, a więc odległa w czasie. Dlatego zaproponowaliśmy takie rozwiązanie, by "13" jechała naokoło, wjeżdżała w Raduszkę, potem ul. Połczyńską i stamtąd przez odcinek nowej obwodnicy wracała na Gnieźnieńską. Natomiast "9" nie może jechać naookoło, bo z kolei zabiera uczniów ze szkoły na Połczyńskiej, dlatego będzie dojeżdżać tylko do seminarium. Zorganizowaliśmy przejazdy tak, aby można było się przesiadać z jednego autobusu do drugiego po kilku minutach. Niestety, mieszkańcom Raduszki to nie odpowiada.
- Nam to nie pasuje, bo nasze dzieci będą przez dwa miesiące pozbawione autobusów. Miasto ma teraz czas, żeby to inaczej załatwić - mówią mieszkańcy.
Wczoraj, po kolejnych naszych telefonach, stanęło w końcu na tym, że dzisiaj w ratuszu dojdzie do spotkania z udziałem wiceprezydenta miasta Tomasza Sobieraja, przedstawicieli spółek i Rady Osiedla. Mamy nadzieję, że stronom uda się dojść do takiego porozumienia, które będzie z korzyścią dla mieszkańców osiedla, a nie z myślą o wygodzie urzędników, żeby było jak najprościej i bez dodatkowych wydatków.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?